 |
najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę. ...
|
|
 |
to uczucie, które mówi ci że jesteś na właściwym miejscu. to ten dotyk, którego tak zachłannie pragnęłaś. to te oczy, których tak spazmatycznie szukałaś. to te ręce, które tak idealnie pasują do twoich. to ten sam bieg serc i uśmiech, który pokochałaś. głos, który wyróżniał się na tle innych. to ten oddech, którego ci tak brakowało. to on był tą częścią układanki, którą gdzieś, kiedyś zgubiłaś. to on jest twoim powodem dla którego tu jesteś. ...
|
|
 |
nie lubię kiedy każdy powtarza 'potrzeba trochę czasu, wszystko się jeszcze ułoży'. to zadaje taki cholerny ból. no bo przecież On potrzebny mi jest teraz i już na zawsze, a nie dopiero za jakiś czas.. w tym momencie jest mi potrzebny, żeby przyszedł i mnie tak mocno przytulił, tak jak zawsze to robił. niezapomniane uczucie, ten jego cudowny zapach. żyłam tak, jakbym była w krainie marzeń. wszystko się tak pięknie układało. dopiero z czasem, zaczęły się kłótnie i cała reszta. ale kiedy już wiem, że nie kłóciłabym się o jakiś szczegół, wtedy by było wszystko dobrze. wszystko na swoim miejscu. dlaczego tak nie może być..?
|
|
 |
Spędziła w łóżku kolejny dzień. Sprawiała wrażenie bardziej martwej niż zazwyczaj dlatego jeden dzień z tych, które nazywała "kolejnymi". Jeden z tych, których już nie liczyła. Poduszka, przesiąknięta już obojętnością. Pościel, już tak przyzwyczajona do dreszczów, przeszywających jej ciało, wiedziało dobrze, kiedy otulić ją mocniej. Okno, które przecinały ostre jak brzytwa promienie słoneczne, nie walczyło już. Wszystkie cztery ściany, które znały już całą historię, nadal milczały jak grób, przecież obiecały. Popatrzyła na małą komódkę obok łóżka. Leżała na niej książka, która doskonale znała już zapach jej palców i smak jej łez. Spojrzała na pusty kubek, uśmiechający się żałośnie do niej. Uśmiechnęła się także i pomyślała: Dziś kolejny fałszywy dzień, kolejne fałszywe uśmiechy i kolejne fałszywe słowa..
|
|
 |
...nawet gdy wiem, że masz miliony lepszych zajęć niż myślenie o mnie, to i tak czuję Twoją obecność niemal ciągle. Jesteś w każdym skrawku nieba, w które zerkam przepełnione tęsknotą za Tobą, w co drugim oddechu, każdej sekundzie i minucie, która bez Ciebie składa się na wieczność, jaką jest każda chwila bez Ciebie. Nigdy nie przeżyłam tylu wieczności w ciągu jednej doby, tygodnia bez Twojej osoby obok. To tragiczne, aczkolwiek ma w sobie tyle magii. Bo czy nie jest niesamowite to, że gdzieś daleko ma się swój powód do życia, serce, dłonie i wargi, za którymi można po prostu tęsknić?...
|
|
 |
Gdybym wiedziała, że tak to się skończy... Nie zakochałabym się w Tobie... Nie chciałabym dowiedzieć się wszystkiego na Twój temat ... Nie pozwoliłabym sobie na ciągłe szukanie Cię wzrokiem i nie chciałabym Cię poznać ... Jednak jest już za późno... To wszystko się wydarzyło,a ja nie potrafię zapomnieć... Nie potrafię wymazać z pamięci tych cholernych, cudownych wspomnień, przez które moje życie stało się piekłem...
|
|
 |
Siedzę sama wpatrzona w okno, nagle o uszy obija mi się jedna z naszych nut co oznacza porządną dawkę wspomnień, nawet gdybym strasznie chciała zapomnieć o tym wszystkim co było nie potrafiła bym. W moich oczach od razu pojawiają się łzy i nadzieja, że kiedyś będzie po prostu jak dawniej.
|
|
 |
W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że niektórych ludzi nie zmienisz. Opętani własną dumą nie posłuchają Ciebie, odwrócą się i odejdą.
Nie biegnij za nimi.
Nigdy.
|
|
 |
Nie lubię płakać , bo nie lubię wycierać łez.
|
|
 |
Właśnie teraz najbardziej powinieneś być, powinieneś być ze mną do cholery, przecież mógłbyś chociaż spróbować mi pomóc.
|
|
 |
jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć
i może trochę pusto i znowu jest to rano.
i znów uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają
|
|
|
|