 |
3 dychy poszły z dymem. Ale się upierdoliłem ziom / Arab
|
|
 |
(2) Czasem, jak dziś, zdarza się, że tęsknię i wspominam to wszystko co razem przeżyłyśmy. Oglądam zdjęcia i po policzkach toczy się kilka małych łez. To dziwne, że tak nagle to wszystko zniknęło. Ale nie będę już o to walczyć. Za jakiś czas minie mi tęsknota i stanę się obojętna na wspomnienia. Nasze siostrzane relacje już nie wrócą i nawet jeśli byście chciały nie dam Wam możliwości tego naprawić. Idźcie swoją drogą i pozwólcie mi podążać moją / podobnodziwka
|
|
 |
(1) A dzisiaj idę bez Ciebie, bez Was. Mijam miejsca w których kiedyś byłyśmy razem, przeżywam chwile które kiedyś przeżywalybyśmy razem. Czasami wylewam łzy i wiem, że kiedyś wylewałybyśmy je razem. Czasami robię coś głupiego i wiem, że kiedyś robiłybyśmy to razem. Ten czas minął. Nić naszej przyjaźni wyblakla i zniknęła jak zdmuchnięty kurz z pułki. Znów Was mijam, znów glupkowate uśmiechy i nic nie znaczące "cześć" ale każdy wie, że to nie jest to samo co kiedyś.
|
|
 |
|
Mama? To dla mnie obce słowo, to przede wszystkim obca dla mnie osoba kryjąca się pod tym czteroliterowym czymś. Nigdy nie przytuliła mnie do swojej piersi, nigdy nie położyła się przy mnie kiedy miałam problem z zaśnięciem, nigdy nie przeczytała mi bajki ani nie zaśpiewała kołysanki na dobranoc. Nigdy nie powiedziała "Kocham cię córeczko". Nigdy nie otoczyła mnie matczyną troską, czułością, nigdy nie była ze mnie dumna, nigdy nie stawała po mojej stronie, ani razu nie zapytała czy wszystko u mnie dobrze. W zamian, dała mi miliony gorzkich, rozrywających moich słów serce, wiele łez wieczorami roniłam w poduszkę, czując że własna córka jest dla niej nikim. I tak na prawdę nie mam za co jej dziękować, bo nawet fakt że dała mi życie zbyt bardzo mnie nie cieszy.
|
|
 |
coś pękło - to chyba serce; coś uleciało - to chyba dusza; coś stało się obojętne - to chyba ja. / podobnodziwka
|
|
 |
To, że jesteś obok tłamsi każde słowo i zatyka gardło mi
I tak nie miałem Ciebie w planach
A to, że usiadłaś parę metrów przy mnie to przypadek / Huczuhucz
|
|
 |
zapominam..już dłuższy czas / i.need.you
|
|
 |
opadam z sił,jestem zmęczony tym wszystkim, tą monotonną codziennością. zdarza mi się zbyt często. za często./nienopozdro
|
|
 |
Nie odwrócę się za siebie,
choć wiem, że stoisz tam
Nie chcę wracać znów do miejsca,
które zbyt dobrze znam / Jula
|
|
 |
4. Lecz.. Niestety myliłam się. Cholernie się myliłam. Z czasem zaczęliśmy się kłócić, dochodziło do coraz większych nieporozumień aż w końcu jak to sam uznał " dla mojego dobra" przestaliśmy ze sobą rozmawiać, skończyło się.. Na odpowiedź dlaczego tłumaczył mi że za bardzo przez niego cierpię.. Jakie to szlachetne. Pozwoliłam by przytulił moje serce, ogrzał a potem by kolejny raz zostało ono zranione. Pozwoliłam mu na to by je nakreślił swoim imieniem, a potem porzucił.. Kurwa znów. I znów zostałam sama, i znów krwawiłam, krwawiłam, krwawiłam.. Po długich przemyśleniach doszłam do wniosku, że nie mogę go dłużej opłakiwać. Została mi teraz pustka.. Cholerna pustka. W której nie ma nic.. Wspomnienia pozostały jednakże moim ciałem i umysłem kieruje teraz uczucie pustki. Nie jestem szczęśliwa. Śmieję się ale brakuje mi kogoś kto pokazałby mi inny lepszy świat.. Tak bardzo spragniona miłości.
|
|
 |
3. Chciałam wiedzieć jak to jest kiedy ktoś się o ciebie troszczy, martwi.. Na początku była to zwykła przyjaźń, nic zobowiązującego, z czasem zaczęliśmy czuć coś więcej, zapragnęliśmy czegoś więcej.. Byłeś taki kochany, zawsze mnie rozumiałeś ale nie byłeś bez wad. Akceptowałam je. Byłam gotowa wybaczać, bo przecież zawsze wiedziałeś co powiedzieć, kiedy przeprosić, jak mnie przekonać abym przestała się gniewać. Przecież graliśmy w jednej drużynie. Pomagaliśmy sobie nawzajem, naprawialiśmy siebie nawzajem, ocieraliśmy własne łzy nie naszymi rękoma. Przyrzekałeś mi, że kiedyś będziemy obok siebie, ze nie będą nas dzieliły kilometry, że już wtedy się ułoży. Uwierzyłam. Kolejny kurwa raz uwierzyłam. Nie słuchałam nikogo. Chociaż wszyscy mówili mi, że robię źle. Byłam zła, że nikt nie jest po mojej stronie. Był tylko On. I to go wyróżniało. Tak bardzo chciałam żeby był koło mnie, żeby pocieszył i żeby wszystkim opadły szczęki. Abym mogła powiedzieć : "Było warto!" , " A nie mówiłam"
|
|
 |
2. To była spokojna, gwieździsta noc - jak w filmie.. Aczkolwiek nie było tak idealnie . Delikatny powiew wiatru dał Tobie możliwość objęcia mnie a tym samym pozwalając skryć mi się w Twoich ramionach. Pamiętasz kiedy nasze ciała wirowały w rytm muzyki po parkiecie? Nie przeszkadzało nam to, że ktoś na nas patrzył. Po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością.. Pamiętasz jak kazałeś mi się ciągle uśmiechać? Uśmiechać się i nigdy nie przestawać? Pamiętasz jak dalej potoczyły się nasze losy, jak stawaliśmy się sobie bliżsi i nagle zaczęliśmy się oddalać.. Bajka zaczęła dobiegać końca.. Ty zacząłeś się oddalać, mieć coraz mniej czasu.. Ja przestałam dostrzegać pewne rzeczy.. Potem okazało się, że już nie ma czego ratować a ja zostałam z wbitym w plecy nożem i krwawiłam, krwawiłam do czasu aż pojawił się ktoś kto zaproponował mi, mało bolesne wyjęcie go. Zgodziłam się, zaakceptowałam bo chciałam wreszcie poczuć jak to jest żyć bez bólu. Chciałam wreszcie poczuć się kochaną, chciałam
|
|
|
|