|
Mama? To dla mnie obce słowo, to przede wszystkim obca dla mnie osoba kryjąca się pod tym czteroliterowym czymś. Nigdy nie przytuliła mnie do swojej piersi, nigdy nie położyła się przy mnie kiedy miałam problem z zaśnięciem, nigdy nie przeczytała mi bajki ani nie zaśpiewała kołysanki na dobranoc. Nigdy nie powiedziała "Kocham cię córeczko". Nigdy nie otoczyła mnie matczyną troską, czułością, nigdy nie była ze mnie dumna, nigdy nie stawała po mojej stronie, ani razu nie zapytała czy wszystko u mnie dobrze. W zamian, dała mi miliony gorzkich, rozrywających moich słów serce, wiele łez wieczorami roniłam w poduszkę, czując że własna córka jest dla niej nikim. I tak na prawdę nie mam za co jej dziękować, bo nawet fakt że dała mi życie zbyt bardzo mnie nie cieszy.
|