 |
nie wiem co można zrobić przez szesnaście godzin. można się najeść, zakochać, zabić... ale przekonać człowieka? to się czasem nie udaje przez całe życie.
|
|
 |
Świat dzieli się na dwie połowy, w jednej z nich jest nie do życia, w drugiej nie do wytrzymania.
|
|
 |
Dość mam już tego fałszu. Fałszu, obłudy i zakłamania. Brzydzę się fałszywymi przyjaźniami. Nienawidzę tego.. Przechodzi przeze mnie dreszcz obrzydzenia do ludzi, którzy uśmiechają się do mnie by po chwili (gdy nie patrzę) wbić mi nóż w plecy. Tracę resztki zaufania do ludzi. Nie ufam już im.. Nie potrafię się już przed nimi otworzyć a to wszystko dzięki moim "wspaniałym" pseudo przyjaciołom. Nic nie niszczy tak bardzo jak utrata bliskich osób. utrata przyjaciół potrafi dotknąć w najczulszy punkt serca. Sztylet fałszywych postaw. Mam nadzieję, że już nigdy nie będziecie mieli odwagi spojrzeć mi w oczy. Dla wszystkich zakłamanych kurw, chamów i prostaków - wielkie : PIERDOLCIE SIĘ.
|
|
 |
Przez moje barki przebiega zimny dreszcz. Moim ciałem wstrząsa fala ogromnego bólu. Moje powieki stają się coraz cięższe. Moje policzki idealnie współgrają ze spadającymi na nie łzami. Każdy nerw oddziałuje na ciosy zadawane przez Ciebie. Mięsień klatki piersiowej pompuje krew, w skład której wchodzą: żal, rozczarowanie oraz przeogromne uczucie pustki. Ta pustka trafia do serca. To w nim zagościł już na dobre chłód oraz naiwna wiara w Ciebie. To ono dyktuje mi jak mam postępować, to ono mówi mi, że bez Ciebie nie mogę iść naprzód. To ono tak rozpaczliwie szuka Cię w każdym śnie, wyciąga do Ciebie rękę, której Ty nie chwytasz. To właśnie serce bije w rytmie niewyobrażalnej tęsknoty do człowieka, którego znałam tak dobrze a jednocześnie do człowieka zupełnie mi obcego. Ironia losu- dwoje wydawać by się mogło tak różnych od siebie ludzi zamkniętych w jednej osobie. Tak. Potrafiłeś to zrobić. Być takim człowiekiem, z którego spokojnie można było "ulepić" dwoje zupełnie różnych mężczyzn..
|
|
 |
2. na sam wraz ze wschodem słońca. I kiedy cały dzień zmagam się ze swoim drugim "ja" , ani się nie obejrzę i nadchodzi wieczór.. znów zaczyna się koszmar z przed dwudziestu czterech godzin. I tak co noc. Tak idealnie nieidealna chcę się poddać. Jednak coś lub ktoś trzyma mnie za skrawek niewidzialnej nici.. trzyma bym nie upadła. Pytanie co to takiego.. Nie potrafię wytłumaczyć.
|
|
 |
1.Skłamałabym gdybym powiedziała, że nic już dla mnie nie znaczysz. Skłamałabym gdybym powiedziała, że Twoje zdjęcie nie wywołuje u mnie żadnych emocji. Skłamałabym gdybym powiedziała, że nic nie znaczą dla mnie nasze wiadomości, które zresztą zostały już dawno skasowane..Owszem znaczą.. I to o wiele więcej niż możesz sobie wyobrazić. One nadal zalegają w pamięci mojego telefonu i komputera. To one potrafią zdołować mnie jeszcze bardziej kiedy już nie potrafię bez Ciebie wytrzymać. Mimo tego nie wykasuje ich. Mają dla mnie przeogromną wartość. Są pamiątką po kimś kto być może już nigdy nie postawi w moim życiu chociażby jednej nogi. " Czas lecz rany" Nie prawda. Pomaga jedynie skutecznie maskować prawdziwe emocje. Noc i samotność jednak perfekcyjnie potrafią zdjąć ze mnie tę maskę. Wyrzucają przede mnie moje słabości. Nie starają się zachować przy tym krzty delikatności. Nie zostawiają na mnie suchej nitki. Oblewają mnie moimi własnymi wadami i niedoskonałościami, pozostawiając sam
|
|
 |
Zwijaj czerwony dywan, bez owacji i kwiatów
Stwórzmy dziś jeden front przeciw całemu światu ~ MISTRZ
|
|
 |
I ten cudowny moment kiedy opada całe napięcie bo wiesz, że odwaliłeś kawał dobrej roboty. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ostatnie 2 dni były mistrzostwem, a my jesteśmy mistrzami. Zorganizowanie, dopiecie wszystkiego na ostatni guzik, dopracowanie najdrobniejszego szczegółu. wygraliśmy i bez wstydu mogę powiedzieć, że jesteśmy zajebisci. W tym momencie nie ma miejsca na skromność, jesteśmy wspaniali ! / podobnodziwka
|
|
|
|