 |
specjalnie słuchałam tych piosenek, które lubiłeś, żeby jeszcze bardziej się dobić wspomnieniami . / clove
|
|
 |
to chyba jasne, że kurewsko tęsknie . / 517
|
|
 |
ta pierdolona nadzieja, że może kiedyś znowu będziemy razem.. że albo wrócę z tych jebanych Niemiec i on będzie na mnie czekał, albo może pewnego dnia ktoś zapuka do drzwi, otworzę a w nich będzie stał on.. tak jak to zawsze było w Polsce. / ikssxdd
|
|
 |
nie jest ani trochę lżej, czas ani nie leczy ran, ani nie przyzwyczaja do bólu. / cariad
|
|
 |
miło jest pomyślec, że jakieś pół roku było zajebiscie, natomiast chujowo jest siąśc przed kompem czytając archiwum, i uświadamiając jak cholernie mi go brakuje. / trzymajfason
|
|
 |
widocznie właśnie tak musiało być. staram się wyrzucić resztki ciebie z mojej głowy, ale nic mi tego nie ułatwia. chciałabym wierzyć, że niedługo znowu będzie dobrze, że z tobą i bez ciebie mogę żyć zupełnie normalnie. chciałabym, żeby to nie miało znaczenia, ale nie jest tak. zawsze będziesz częścią mnie. to okropne, bo nie ważne co zrobię nie jestem w stanie niczego zmienić. / 517
|
|
 |
w pewnym momencie uświadamiasz sobie, że już nie szalejesz na jego punkcie, nie skaczesz, gdy tylko pojawi się komunikat na gg, że jest dostępny, nie biegniesz do telefonu z prędkością światła, gdy tylko usłyszysz dźwięk wiadomości, ale nadal jesteś w stanie zrobić dla niego więcej, niż dla innych. / betrayal
|
|
 |
` przyjaźń ? to nie słitaśne nocki u koleżanki w jej wypasionym domu, to nie pożyczanie sobie trampek. to coś więcej. to tysiące przeżytych razem akcji, to pełne zaufanie i świadomość bliskości drugiej osoby niezależnie od miejsca gdzie się znajduję. ; *
|
|
 |
` siedziałam z koleżanką na schodach. `jeżeli od razu nie rozwiążesz problemu, z dnia na dzień będzie stawał się On coraz trudniejszy` - zaczęła nagle. dobrze wiedziałam, o co jej chodziło, a właściwie o kogo - tylko On był moim problemem. `przepraszam, ale jak mam o Nim nie myśleć? jak mam się Nim nie przejmować? - to przychodzi samo, automatycznie` rzekłam zgodnie z prawdą. `może spróbuj się z Nim spotkać, pogadać.` - zaproponowała, ale ja kiwnęłam przecząco głową. `jak ja się z Nim spotkam raz, to potem będę chciała drugi , i następny.` szepnęłam, zapadła cisza. zapewne szukała w myślach dalszego wyjścia z sytuacji. `no to nie wiem jak Ci pomóc, przesrane z tą miłością, i tyle.` skomentowała w końcu wzruszając ramionami. `tyle, to też wiem.` rzuciłam, chowając w twarz w dłoniach. dobijała mnie myśl, że jedyne co mogę zrobić to czekać. czekać, aż sam zniknie z mojej głowy. ; /
|
|
 |
` rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc. : (
|
|
 |
` zamykam oczy na zawsze, zachowując w sercu Twą obecność. / Adele.
|
|
 |
` będę Cię kochać nawet wtedy, kiedy Ty będziesz z nią. / abstractiions.
|
|
|
|