 |
Świetnie. Gdyby nie moja ciekawość, to żyłabym w niewiedzy. Ciekawe jak długo jest z tą swoją obecną dziewczyną. Znając go na tyle, na ile znam, zapewne krótko. I nie na długo... Czy go pragnę? NIE. Najwyżej, kuźwa, nie będę cieszyć się na widok przychodzących wiadomości. ~Jesteśmy stworzeni do tego, by żyć oddzielnie..
|
|
 |
Po pierwsze: Zapytaj mnie, MW, co się stało... Po drugie: unikanie powiedzenia otaczającym mnie ludziom prawdy, poprzez żartowanie na dziwny sposób i dosyć naturalne, lecz nie moje zachowanie. Cieszenie się na widok przychodzących wiadomości, jeszcze bardziej, gdyż byłam o włos od stracenia tego na zawsze. I świadomość, że nic nie trwa wiecznie. A czasem wystarczy mieć jedynie dach nad głową, by móc być szczęśliwym..
|
|
 |
Wprowadził mnie w taki stan, że chciałabym się z nim tym podzielić. Ale nie mam odwagi, choć wiem, że ucieszyłoby go to bardzo mocno..
|
|
 |
" Chciałbym odczytać z ruchu warg twoich ust
to, czego nie da się powiedzieć mi wprost, chciałbym zrozumieć to... " Loka..
|
|
 |
Robić coś wbrew sobie tylko po to, aby drugiej osobie nie sprawić przykrości? Tak, to w moim stylu, cholera. Za często to robię. Zdecydowanie..
|
|
 |
" Bo tobie brak słów, których ja już nie mam. " ..
|
|
 |
" Dobrze tam, dobrze tam gdzie nie ma nas, gdzie nie ma nas
i was i nikogo jeszcze, gdzie nie ma nas i was i nikogo jeszcze. " ..
|
|
 |
Dzisiaj pierwszy raz czułam się tak komuś potrzebna. W parku odbył się punkt kulminacyjny naszej dotychczasowej przyjaźni z M. Od południowej wiadomości obawiałam się innych rzeczy, ale czy mniej przejmujących? Trudno stwierdzić. I sama doprowadziłam do porządku mojego dziewięcioletniego pojazdu jednośladowego, którego nie używałam co najmniej od trzech lat. Sama!! ...W końcu czas na relaksującą kąpiel i przyjemny sen. A pomiędzy tymi dwiema rzeczami, jeszcze "rozmowa" z "kolegą". I dużo myślenia. Naprawdę dużo... ~ Pozory..
|
|
 |
pije, pale, słucham rapu, noszę dresy, jem fast-foody, trzymam z frajerami, uciekam z domu, koncertuje, melanżuje i zgonuje. ale również zakładam szpilki, kieckę, słucham popu czy soundtracku z filmów, oglądam romantyczne komedie, często gotuje, chodzę na zakupy i rozmawiam z dziewczynami. bez imprez mogę obejść się nawet pół roku, palenie mogę teraz rzucić, alkohol do szczęścia nie jest mi potrzebny a pokój wciąż mam różowy. mimo wszystko - nie zmienisz mnie, nie teraz, nie na tym etapie. / maniia
|
|
 |
może i jest dzisiaj Jej święto. dostała dużego, ładnego storczyka od dzieci, dostała życzenia. ale mimo to, nic się nie zmieniło nawet na ten jeden jedyny dzień. Dalej nie potrafimy rozmawiać, wciąż wywalam ją z kuchni gdy cokolwiek gotuję, piekę czy smażę. wciąż na siebie krzyczymy. pamiętam, że nigdy nie była nie wiadomo jak przejęta tym, że mam kolejną ranę do zszycia, złamanym sercem, kolejnym wypitym drinem, pierwszym piwem czy wagarami. zawsze miała mnie głęboko w poszanowaniu. po siedemnastu latach rozumiem, że chce ze mnie zrobić to, czym ona była w moim wieku. odosobnioną istotą bez przyjaciół, pasji, chwil do wspominania, bez możliwości wyjazdów, świetnych wakacji, wymarzonej szkoły. tylko nie rozumiem, czemu aż tak bardzo do tego dąży? przecież Ją kocham.. / maniia
|
|
 |
nie przekonuj do siebie tych co dali ci w mordę
więc pierdol tych znawców co patrzą na statut
|
|
 |
kiedy pytają jaki według mnie jest najlepszy bit bez zastanowienia odpowiadam, że ten który wybija jego serce. / maniia
|
|
|
|