 |
Zasypiam, myślę o Tobie. Jesteś w śnie. Budzę się, myślę o Tobie. Spędzamy razem czas, myślę tylko o tym. Jak dobrze, że niebawem wakacje.Inaczej byłabym całkiem zgubiona.
|
|
 |
Krople nieśpiesznie spływają po nieco zabrudzonej szybie. Bronię się przed ciszą z całych sił. Bronię się całą sobą. Tylko co, jeśli ona i tak mną zawładnie? Co, jeśli już nie umiem walczyć?
|
|
 |
Już nie mówię o tym na głos.
|
|
 |
chciałabym zapomnieć o nocach, w których skręcałam się z bólu. przepełniona tęsknotą, odliczałam godziny do ranka, by wstać i zachowywać się jak człowiek. dławiłam się łzami wpływającymi z wnętrza mojej duszy. byłam zagubiona, przerażona wszystkim co mnie otacza. potrzebowałam bliskich obok, a równocześnie pragnęłam samotności. zachorowałam na miłość, której nie mogłam zdobyć. czekałam, odliczałam sekundy od naszego rozstania. rozważałam samobójstwo, oddychałam z przymusu. nigdy nie zapomnę tamtych chwil.
|
|
 |
Ta obca osoba zamknęła oczy, wsłuchując się muzykę, którą zazwyczaj omija. Czarne paski materiału silnie przyciągały słońce, ale było w tym coś niezwykle przyjemnego. Kompletny brak wiatru, palce przeczesujące włosy, dłonie odgarniające opadające kosmyki, by zaraz swobodnie spocząć po obu stronach ciała i bezwiednie dotykać trawy. Nagle to do mnie dotarło. Odnalazłam radość w tym, czego zawsze unikałam.
|
|
 |
za ten czas, za wszystko.
|
|
 |
Wciąż tu jestem, nie zniknę.
|
|
 |
to zdarza się każdemu. na początku nie potrafimy określić swoich pragnień, szukamy nowych doznań, gubimy się w świecie pełnym dusz. później spotykamy osobę, która sprawia, że odnajdujemy cel. oddychamy z ulgą i planujemy wspólną przyszłość. otaczająca nas rzeczywistość wiruje i zaczynamy widzieć w inny barwach. staramy się zmienić wszystko dla jednego człowieka, takiego samego jak my. dla osoby, która także oddycha, czuje, przeżywa i zapisuje obrazy w głowie. gdy nadciąga odwilż staramy się zmienić wszystko. walczymy, próbujemy i często tracimy. cierpimy przez jedną duszę, której byliśmy w stanie zaufać. już nigdy nic nie będzie takie jak wcześniej.
|
|
 |
nawet śniąc nie czuję się w pełni bezpieczna.
|
|
 |
Zaciskam dłonie w pięści. Przygryzam wargę niemal do krwi, przestaję na moment oddychać. Mam wrażenie, że się rozpadam, że zmieniam się w cień. Nie chcę być niewidoczna. Nie chcę zniknąć.
|
|
 |
Nie wiem, czy odnajdę siebie w tym zamieszaniu. Nie wiem, czy już się nie zgubiłam.
|
|
|
|