 |
|
ona siedziała z przyjaciółmi u siebie w klatce z lizakiem w ustach, on siedział u siebie w domu liżąc sie z inną . / Kasia: * - wydajecisie
|
|
 |
|
pssst. a jak ona Cię zostawi to przyjdziesz do mnie? tylko, ze ja juz nie chce być kołem zapasowym, nawet twoim. /wydajecisie
|
|
 |
|
- misiu, jesteś jedyna! - no jakoś lewo mi to okazujesz /wydajecisie
|
|
 |
|
a gdy przyglądała się tym wszystkim 'doświadczonym' równieśniczkom zaczęła się zastanawiać, gdzie to dziewczyny zgubiły szacunek do siebie.. chyba poszedł się jebać z rozsądkiem. /wydajecisie
|
|
 |
|
kocham mojego misia, kocham Ciebie. oboje jesteście to przytulania, ściskania, do serca, do łez. tylko, że moj miś jest zawsze przy mnie. 1:0 dla misia . /wydajecisie
|
|
 |
|
niby dlaczego mam marnować swoją, szaloną młodość dla jakiegoś przeciętnego mężczyzny, którego oczy błądzą po głowach wielu kobiet? na chwilę obecną nie wyobrażam sobie tego.. różne ograniczenia, zakazy, nakazy, niepotrzebne kłótnie, łzy, kompromisy. dzisiaj dochodzę do wniosku, że jednak nie jestem stworzona do związku. bardziej preferuje wolność i swobodę, wybacz.. /mrsMaryJane
|
|
 |
|
zapamiętaj kochana, że jeżeli mu zależy to chocby nie wiem co napisze, znajdzie czas i się poświęci. więc przestan mi tu pierdolic, weź się ogarnij i idziemy na miasto - choc na chwilkę o nim zapomnij : * /wydajecisie
|
|
 |
|
To już jest obsesja. Na korytarzu w szkole bez przerwy wodzę za nim oczami, wolno wracam ze szkołyby go spotkać, chodzie na jego osiedle tylko, dlatego żeby chwilę popatrzeć w jego okno i być może go spotkać. Wolałabym jak był by mi obojętny.. /wydajecisie
|
|
 |
|
Idąc do szkoły powiedział, ze to koniec - odchodzi. Zaczęłam się głośno śmiać, uznałam, że to jakiś głupi, pieprzony żart. Jednak on mówił poważnie. Zamilkłam i odeszłam w stronę szkoły. Krzyczał coś w stylu:, ale bd przyjaciółmi? Weszłam do szkoły i odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach, czułam jak moje serce cholernie piecze. Ale nie, przecież musze być silna.. Nie mogę się załamać. Powiedziałam, ze wszystko w porządku i szybko zapomnę..Wybiegłam z klasy, choć ledwo stałam na nogach, ale nie mogłam się poddać, nikt nie mógł poznać po mnie smutku. Wytarłam łzy. Niepotrzebnie, kolejna partia wylała się z moich oczy w niespełna sekundę. Nie potrafiłam nad sobą zapanować. Skulona usiadłam na korytarzu myśląc, czemu to właśnie ja strąciłam swój najsłodszy narkotyk? /wydajecisie
|
|
 |
|
tak wiem , do snu też można się zmusić, ja brałam tabletki nasenne. można też usnąć i już nigdy nie wrócić. jednym daje złagodzić ból szklanka alkoholu, innym strzykawka , albo sznurek i klamka. ale to jest zbyt proste , to jest tchórzostwem. trzeba przetrwać zło , żeby móc poczuć dobro.
|
|
 |
|
każdy dziwił mi się, co ja takiego w Nim widziałam. co oprócz chamstwa, arogancji i skurwysyństwa wypisanego na twarzy. odpowiadałam: ' wyzwanie - ogromne wyzwanie, by ogarnąć tego człowieka, który tak naprawdę jest zamkniętym w sobie romantykiem'. / veriolla
|
|
 |
|
- wylansowany, arogancki, zmieniający dziewczyny jak rękawiczki skurwysyn - takiego Go kochałaś? - nie, porostu Ty Go widzisz w takim świetle, bo nie pozwolił Ci się poznać. nie znasz Jego słabych punktów, tego jak miły i troskliwy potrafi być. tego, co kocha, a czego nienawidzi. tego jak lubi spędzać wieczory i co Go relaksuje. jak znosi cierpienie, i jak radzi sobie ze smutkiem. nic o Nim nie wiesz. / veriolla
|
|
|
|