niby dlaczego mam marnować swoją, szaloną młodość dla jakiegoś przeciętnego mężczyzny, którego oczy błądzą po głowach wielu kobiet? na chwilę obecną nie wyobrażam sobie tego.. różne ograniczenia, zakazy, nakazy, niepotrzebne kłótnie, łzy, kompromisy. dzisiaj dochodzę do wniosku, że jednak nie jestem stworzona do związku. bardziej preferuje wolność i swobodę, wybacz.. /mrsMaryJane
|