wracajac do domu pełnego nienawiści, okrucieństwa i smutku, który był przesiąkniety jej łzami, tłumaczyła sobie, że tak musiało byc ./ doyouthinkyouknowme
moge wyjść o 3 rano na podwórko, usiąść na mokrym od rosy krawężniku, dopalić ostatniego papierosa i dalej o Tobie myśleć.. nic wiecej mi nie zostało. / doyouthinkyouknowme