 |
Wszyscy pytali ją dlaczego od kilku dni
chodzi smutna, a przecież wystarczyło
spojrzeć w jej duże, niebieskie oczy. Kryła się
w nich cała tęsknota za mężczyzną, którego
kocha nad życie.
|
|
 |
Lubię takie dni, kiedy jedynym kłopotem jest
wstanie z łózka po to, by zaparzyć kolejną
herbatę.
|
|
 |
Każda kobieta wszystko idealizuje,
przymykamy oczy, wybaczamy, miłosierne
samarytanki kurwa.
|
|
 |
Już wiemy, różnimy sie tak drastycznie, że
misją wręcz, niemożliwą jest znaleźć coś
łączącego nas, oczywiście poza grubymi
więzami skomplikowanych uczuć.
|
|
 |
bywają takie dni i noce, które zmieniają
wszystko. bywają takie rozmowy, które są
wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz
świat. nie możemy ich przewidzieć. nie
możemy się na nie przygotować. czyhają
gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu
pozornych przypadków, nieuchronne jak świt
po ciemności.
|
|
 |
każde spotkanie z Nim jest jak bajka
najpiękniejsza, jak sen, z którego nigdy nie
chcę się obudzić. jak marzenie, którego
czekam spelnienia, każde spojrzenie czaruje
mnie tak bardzo, że czuję dreszczyk
szczęścia. hipnotyzuje mą duszę, każdy Jego
pocałunek, słodszy niż miód, sprawia mnie
najszczęśliwszą kobietą. jest mym księciem,
rozpalającym me serce do czerwoności. jest
po prostu całym moim światem.
|
|
 |
Późny wieczór, garstka osób na GG, smutek ,
przygnębienie, samotność. I nagle mój wzrok
przyciąga prawy dolny róg ekranu z napisem,
że przesyłasz wiadomość. Uśmiechnęłam się
od razu nie czytając nawet treści.
|
|
 |
Z tego co wiem to noc jest żeby się wyspać.
A nie po to żeby przeleżeć całą noc na łóżku
zapatrzona w jeden punkt i powtarzać "Tak,
naprawdę jest moim Romeo".
|
|
 |
Z tego wszystkiego co dzieje się dzisiaj
Nie wiesz czy przychodzisz czy odchodzisz
Ale myślisz że jesteś na właściwej drodze
|
|
 |
„Pewnego dnia uczucia bawiły się w chowanego. Na początku ustaliły, że kryje miłość, więc zaczęła liczyć. Nadzieja schowała się w chmurach, piękno w tafli wody, strach w dziupli w drzewie, skromność pod kamieniem, a szaleństwo w krzaku dzikiej róży. Miłość doliczyła do 100 i zaczęła szukać. Znalazła nadzieje, strach, piękno, skromność.. Ale gdy szukała szaleństwa jedna z gałązek dzikiej róży uderzyła ją w twarz i wykuła jej oczy. Szaleństwo czując się winne obiecało, że zawsze będzie jej towarzyszyć. Od tej pory miłość jest ślepa a prowadzi ją szaleństwo.”
Share on facebook Share on twitterShare on email
|
|
 |
Stała przed ołtarzem, w białej sukni, z uśmiechem na twarzy. przed Nią stał Jej już prawie mąż… była pewna, że na słowa księdza czy ktoś ma coś przeciw temu związkowi nikt się nie odezwie. myliła się…
- ja mam!- usłyszała krzyk przy drzwiach. obejrzała się, nie rozpoznając głosu.. to był On.. tak dawno Go nie widziała. mniej więcej dwa, trzy lata.
- co tu robisz?- szepnęła ze ściśniętym gardłem. – przyszedłem po Ciebie. skarbie, myślałaś, że pozwolę sobie na stratę miłości mojego życia..? – wyjaśniłeś, z tajemniczym uśmiechem.. włączył się we mnie przycisk ‚uwaga’. ‚znów chcesz mnie zranić’, pomyślałam…
- już ją straciłeś.- odwróciłam się do księdza.
- to frajer.! ups… przepraszam bardzo. można kontynuować ceremonię. – powiedziałam.`
|
|
 |
leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - siebie. ciebie. nas. uczucia, które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. kocham nad życie. - wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. kochał. nie musiałam się martwić.
|
|
|
|