|
upadłam na ziemię z bezsilności, płakałam, waliłam nogami w podłoże, krzycząc - zostawił mnie, zostawił. nie byłam w stanie wstać, wziąć żyletki. nie mogłam zrobić nic. niespodziewanie poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce i niesie gdzieś. nie otworzyłam oczu, bałam się. po chwili leżałam na łóżku, z poduszką pod głową. usłyszałam ciche szepty przyjaciół. chciałam się zbuntować, wyjść. nie zrobiłam tego. z oddali dobiegał głos jednego z braci - 'wracaj szybko, Ona zemdlała, nie wiemy co robić.'
|
|
|
boli Cię to, że On uśmiecha się wyłącznie do mnie.
|
|
|
nie pisz, nie dzwoń, nie mów mi cześć, nie podchodź, nie pytaj co u mnie. próbuję zapomnieć! nie widzisz?
|
|
|
nienawidzę żyć w chorej nieświadomości, nie wiedząc co z nami będzie, czy damy radę, mimo tego, że będziemy mieli bardzo mało czasu dla siebie. inna szkoła, inni ludzie, inny świat. czy wytrzymamy? czy nie umrzemy z zazdrości? wymiękam. drżę ze strachu.
|
|
|
spotkaliśmy się, gdy miałam za sobą trudne przeżycia. zostawił mnie ukochany mężczyzna, zjechał mi opinię, skazał na przepłakane noce, skrzywdził jak nikt inny dotąd. otwierał mnie na świat, na ludzi, pozbawiał uprzedzeń. uwierzyłam, iż jest tym, na zawsze. jak bardzo się myliłam! poznawałam go z kolejnymi osobami, w końcu zaczął olewać mnie, dziewczynę, która wniosła go na szczyt. a ja głupia myślałam, że mnie pokochał.
|
|
|
To moje życie, niszczę je jak chcę, nie pytając nikogo o zdanie.
|
|
|
Jest obok, jego tęczówki w kolorze mlecznej czekolady patrzą w moje, zbliżamy się powoli, pocałunki nabierają tempa, a oddechy są płytsze, zapachy perfum mieszają się, a dłonie mimowolnie błądzą po naszych ciałach. To nie sen, to nie koszmar, to rzeczywistość.
|
|
|
Olej faceta, który nie będzie latał Ci za tyłkiem - wciąż powtarzała mi moja matka, tkwiąca w toksycznym związku od lat siedemnastu. Przecież to nierealne! Zakochana kobieta zrobi dla swojego mężczyzny wszystko, nawet w kosmos poleci, by gwiazdkę mu przynieść.
|
|
|
20:20. Ktoś mnie kocha? Chyba nie Ty.
|
|
|
Na dźwięk Twojego słodkiego 'r' mam drgawki, mów więcej, nie przestawaj.
|
|
|
To moja wina, że nie potrafię przestać Cię kochać? No raczej nie. Twoja zdecydowanie, bo kto do tego doprowadził.
|
|
|
|