Jest obok, jego tęczówki w kolorze mlecznej czekolady patrzą w moje, zbliżamy się powoli, pocałunki nabierają tempa, a oddechy są płytsze, zapachy perfum mieszają się, a dłonie mimowolnie błądzą po naszych ciałach. To nie sen, to nie koszmar, to rzeczywistość.
|