 |
I wiesz? Zazdroszczę jej, że Cię ma. | unvai
|
|
 |
Od pewnego czasu wszystko staram się gdzieś skryć. Niczego nie okazywać, żadnych emocji, strachu, bólu, tym bardziej uczuć. To nie ulecza, nie sprawi, że zapomnę, ale w pewien sposób pomaga - bliscy nie zadają mi wciąż pytań "Co jest nie tak", a dobrze wiemy, że prawda mogłaby ich przytłoczyć. / unvai
|
|
 |
"zawsze trzeba pamiętać kto był, gdy nikogo nie było."
|
|
 |
4 lata. Czy to dużo? Jak widać dużo, skoro w tym czasie przetrwaliśmy miliony kłótni, tysiące przykrych słów, setki cichych dni, a mimo tego ja przesyłam Ci swoją drugą pocztówkę z wakacji i myślę o Tobie. co do Krakowa.. zachód słońca nad Wisłą wygląda pięknie. / mam najwspanialszego przyjaciela na świecie! :*
|
|
 |
Właściwie to mam już wyjebane. Pierdoli mnie co będzie, co mogłam zrobić, a nie zrobiłam ze strachu przed odrzuceniem. Było, minęło, zdarza się i nie ja jedna musiałam powiedzieć 'nara'. Kilka fajnych wspomnień i nic więcej. /esperer
|
|
 |
Kocham Cię a kochanie moje !
|
|
 |
Przecież Ty jesteś psychiczny !
|
|
 |
a wiesz gdzie Cię teraz mam ?
|
|
 |
najgorsze jest to, że odtrącamy naprawdę fajnych chłopaków, którzy zrobiliby dla nas wszystko, tylko dla jakiegoś skurwysyna, który nawet nie ma odwagi spojrzeć nam prosto w oczy. / cooookies
|
|
 |
-nie chciałem się tak zachować, poniosły mnie emocje. wybacz mi, jesteś dla mnie najważniejsza. zobaczyłam, że jego oczy się zaszkliły, miałam ochotę go przytulać a jednocześnie uderzyć jak najmocniej potrafiłam. -coś jeszcze chcesz dodać? -tak, kocham cię cholernie! wykrzyczał to tak głośno żeby każdy w promieniu kilometra go usłyszał. nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, podeszłam i go po prostu pocałowałam. w tym momencie zrozumiałam, że bez względu na wszystko, na te wszystkie przykre słowa, kłótnie, rozstania jestem mu w stanie wybaczyć. zrozumiałam jak bardzo go kocham... [cz.II]
|
|
 |
siedziałam na krawędzi łóżka i słuchałam muzyki, gdy nagle do pokoju bez pukania weszła mama. powiedziałam wysokim tonem "puka się!" na co mama odburknęła, że i tak bym nie usłyszała mając w uszach słuchawki. dodała, że ktoś do mnie przyszedł. nie byłam zadowolna z kogokolwiek wizyty, wyglądałam jak siedem nieszczęść o ile nie gorzej. zobaczyłam w drzwiach jego, trzymał w ręku kwiatka chociaż wiedział, że ich nienawidzę. -to dla ciebie, na przeprosiny. -wiesz co możesz sobie zrobić z tym kwiatkiem? wsadzić w ... powstrzymałam się wiedząc, że mama jest za drzwiami i nie będzie zadowolona z tego co powiem. [cz.I]
|
|
|
|