 |
|
i nie czuje nic poza tym że mi się to należało
|
|
 |
|
nie patrz na mnie tak jak wtedy, nigdy nie będziemy razem. już wybrałem moją drogę, co z tego, że umrę sam
|
|
 |
|
są dni, kiedy mówię: dość, żyję chyba sobie sam na złość
|
|
 |
|
jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść, to przecież dobrze, dobrze o tym wiem, chciałbym umrzeć przy tobie
|
|
 |
|
kiedy wieczór wyganiał mnie, coraz rzadziej wracałem, bez Twych rąk i Twoich ust, chciałem uczyć się życia teraz kiedy pytasz mnie, nie mam nic do ukrycia
|
|
 |
|
ile wart jest bez Ciebie, ile wart jest mój świat i jak trudno uwierzyć, w najprostsze słowa dwa?
|
|
 |
|
twoje policzki tak się śmieją, oczy, skóra
|
|
 |
|
nie ma niczego lepszego i chuj
|
|
 |
|
obydwoje chcemy szczęścia.
|
|
 |
|
zobaczyłam, że nie mogę nad wszystkim zapanować, że są sprawy, które po prostu wymykają się spod mojej kontroli i nie mam na to żadnego wpływu. Nauczyłam się wtedy sporo pokory. Ostatni rok taki właśnie był niespodzianka za niespodzianką. Najpierw zachorowałam i musiałam pogodzić się z tym co się dzieje z moim ciałem, ze mną - wtedy zrozumiałam, że jestem całkiem śmiertelna. A później stało się, to co sprawiło, że mam tatuaż na ramieniu. A gdzieś pomiędzy moi rodzice powiedzieli, że nie chcą takiej córki.
|
|
 |
|
"- Prawdę mówiąc, nie chcę od ciebie odchodzić.
- To nie odchodź.
- Ale z tobą do niczego nie dojdę."
Haruki Murakami
|
|
 |
|
to jest we mnie pulsuje jak krew, codziennie czuję się, jakbym żył we śnie
|
|
|
|