zobaczyłam, że nie mogę nad wszystkim zapanować, że są sprawy, które po prostu wymykają się spod mojej kontroli i nie mam na to żadnego wpływu. Nauczyłam się wtedy sporo pokory. Ostatni rok taki właśnie był niespodzianka za niespodzianką. Najpierw zachorowałam i musiałam pogodzić się z tym co się dzieje z moim ciałem, ze mną - wtedy zrozumiałam, że jestem całkiem śmiertelna. A później stało się, to co sprawiło, że mam tatuaż na ramieniu. A gdzieś pomiędzy moi rodzice powiedzieli, że nie chcą takiej córki.
|