|
I to niewypowiedziane uczucie szczęścia, gdy o nim myślę, mimo że wiem, że nigdy z nim nie będę.
|
|
|
Patrzył ze łzami w oczach jak odchodziła od niego i nie potrafił zrobić czegokolwiek. Usiadł na krawężniku pokrytym śniegiem, a drogę oświetlała jedna świecąca się latarnia. Nie miał sił by dalej żyć, bo właśnie stracił swój sens życia, o który nie był w stanie walczyć, bo zdawał sobie sprawę, że będzie bez niego szczęśliwsza.
|
|
|
Nie ma to jak stać za chłopakiem,
którego kocham i zacząć gadać do
przyjaciółki byle co, żeby tylko nie
myśleć o tym, że mam go na
wyciągnięcie ręki, zastanawiając
się jednocześnie czy on słucha tej całej mojej paplaniny.
|
|
|
Wiem, że w oczach paru osób mogę wyjść na tchórza, ale to nic, bo sama się za niego uważam. Zakochałam się, ale przenigdy się do niego nie odezwę, bo się boję i szczerze mówiąc, choćbym nie wiem jak mocno cierpiała, to i tak bym się na to nie odważyła. Zresztą, co bym mu miała powiedzieć? Cześć, kocham cię? Cześć, wiesz, że już się kiedyś spotkaliśmy? Nie znam go przecież wcale, więc o czym miałabym z nim rozmawiać?
|
|
|
|
- Założymy się o 1000 zł że zgadnę jaki wynik będzie przed meczem? - dobra. - Przed meczem będzie wynik 00:00
|
|
|
T: Wiesz, że kobieta składa się w większej ilości z wody niż facet? Ja: Od dzisiaj nie piję wody. T: Wyschniesz jak ten kartonik od mleka i będziesz wsysać powietrze. Wssssst. Ja: Bardzo śmieszne./ rozmowa ze szwagrem
|
|
|
Gdy się zakochujesz, nagle wszystkie problemy wydają się nieważne, odsuwają się w cień, a nawet znikają. Wszystkie, oprócz jednego - zakochałeś się.
|
|
|
Bo najlepsze, co możesz zrobić, to znaleźć kogoś, kto kocha cię taką jaką jesteś. W dobrym czy w złym nastroju, ładną czy brzydką, przystojną, jaka byś nie była. Właściwa osoba nadal będzie uwarzała, że z dupy świeci ci słońce./ besty
|
|
|
To była prawdziwa miłość. Słowa "kocham Cię" wypowiadane zawsze po większej kłótni, po której nie wytrzymywali bez siebie nawet pięciu minut. Bezgraniczna zaufanie i pomoc sobie nawzajem, nieważne w jak beznadziejnej sytuacji się znaleźli, oboje nie wyobrażali sobie, że mogliby zostawić drugiego w potrzebie. Mniejsze kłótnie o pilota, które przeradzały się w gromki śmiech. Zasypianie koło siebie każdego wieczora, po to by budząc się rano czuć, że ma się wszystko, co potrzebne by żyć zawierające się w jednej osobie. Porozumiewanie się bez słów. Wszystko było "dopóki śmierć nas nie rozłączy", ale nawet i jej nie udało się ich rozdzielić. Nadal się kochają, tylko po drugiej stronie.
|
|
|
|