|
A ja chętnie oddałabym komuś to, co teraz mam. Czasem mam dość tych ciągłych kłótni brata o dosłownie byle gówno, w kilku przypadkach była nawet wzywana policja. Znienawidziłam go. Ale to nic. Pamiętam, gdy do naszego domu wprowadziła się babcia - to dopiero było piekło. Zaczęły się jeszcze gorsze awantury, bo ona ciągle stawała w obronie brata, nawet wtedy, gdy uderzył siostrę. Pamiętam te awantury, zawsze po nich powatarzałam sobie, że nie mam już dziadków, że oni dla mnie nie istnieją, bo dziadkowie ubarwiają wnukom dzieciństwo, a nie je niszczą. Nienawidziłam ich z całego serca. Pamiętam jak babcia nazwała mnie gówniarą (miałam 11 lat - i faktycznie byłam nią) i kazała mi się odpierdolić,tylko dlatego, że podczas kolejnej kłótni stanęłam po stronie taty. Pamiętam jak chciała wyrzucić nas z domu. Pamiętam jak często płakałam, bo mimo młodego wieku miałam dość życia, które mnie przytłaczało./ [cz.1]
|
|
|
To nie takie proste powiedzieć: Tak, zakochałam się i jest mi z tym kurwa zajebiście cholernie dobrze.
|
|
|
Mam takie dni, kiedy mało o nim myślę, ale gdy wieczorem kładę się do łóżka ze słuchawkami w uszach, zaczynam rozmyślać, co by było gdybym potrafiła do niego podejść i się odezwać nie wybuchając przy tym śmiechem.
|
|
|
|
A jak mi kurwa złamiesz serce, to stanę sie lesbijką, żeby pieprzyc twoją nową dziewczynę.
|
|
|
99.9% mężczyzn się masturbuje,
pozostałe 0.1 % to Edward
Nożycoręki. / nemeziiska
|
|
|
-mamo, dlaczego ty i tata
jesteście biali a ja jestem czarny?
- syneczku, to była taka impreza,
że ciesz się że nie szczekasz. /
nemeziiska
|
|
|
|
Blond włosy nie czynią dziewczyny głupią, tak samo jak moja miłość nie czyni Ciebie zajętym.
|
|
|
A ona? Ludzie ją zniszczyli, zniszczyli jej plany na przyszłość i najskrytsze marzenia. Sprawili, że nie miała nic do stracenia, nie miała dla kogo i po co żyć ani w co wierzyć. A wszystko przez nienawiść i zazdrość, które nimi kierowały, kiedy nie zdawali sobie sprawy z tego, że ich słowa ranią mocniej niż dłoń wymierzona w policzek niewinnego.
|
|
|
I wierzę w to, że lepiej jest tak jak jest. Obecnie mogę nawet podziękować dwóm osobom za solidne rozniesienie rok temu pewnej cudownej plotki. Może na początku to wszystko trochę bolało, ale teraz myśl, że może przyjaciółka miała rację w sprawie, że kiedyś mogłabym z nim być, napawa mnie niewyobrażalnym przerażeniem i dawno zdałam sobie sprawę, że dobrze, że stało się to, co się stało. Nie rozmawiam z nim ani nie piszę, nie martwię się, mam go w dupie. Tylko czasem trudno unikać kogoś z kim chodzi się do jednej klasy. Zabawne jest jednak to, że prawda o tym jaki jest mnie zabolała, bo uważałam go za przyjaciela.
|
|
|
Od momentu, w którym przestałam z nim rozmawiać minęło dziesięć miesięcy, a ja przez długi czas słuchałam żartów na nasz temat osób, które nie wiedziały, że nie mam z nim już nic wspólnego. I mówiąc szczerze, to jednak trochę bolało. Teraz boli jedynie to jak codziennie widzę jak się zmienił z kogoś z kim niegdyś bardzo lubiłam rozmawiać, w kogoś, kogo nigdy nawet nie spotkałam.
|
|
|
|