 |
dni płyną szybko tracąc wyjątkowość, szukasz miłości, gdzie miłość to tylko słowo.
|
|
 |
dzień za dniem mija, walczę z tym na nowo, ze wspomnieniami, z fałszem, z ludźmi, walczę z samą sobą. ja, bo zawsze to ja przecież jestem w błędzie, sama przeciw tym, którzy mówią mi, że to przejdzie. uderzam ręką w ścianę z całej siły chociaż nie chcę, to lepiej mieć złamaną rękę niż złamane serce.'
|
|
 |
szklanka pełna pękła, wypłynęło z niej uczucie, rozpuściło kłamstwo, zaufanie, jak woda cukier
|
|
 |
Mnie to brzydzi wszystko, gdy w chuja tnie osoba z którą byłeś blisko.
|
|
 |
wolisz wobec nich być obojętna, przecierasz łzy, chciałabyś nie pamiętać.
|
|
 |
kiedy myślę o Tobie to bezsilność znowu czuję, pisze parę zdań i do Ciebie adresuje. Ty mi nie odpowiesz, nie wiem jak się miewasz. jak mam sobie radzić, kiedy żyć się odechciewa?
słyszę tylko echo gdy do Ciebie dzwonie, teraz za tą przyjaźń karę przyszło ponieść. idę jak przez mgłę, Ty znasz moje motywy, nie umiera ten kto trwa w pamięci żywych. czemu właśnie teraz mój umysł nie szwankuje, powiedz jak zapomnieć? powiedz, a spróbuję
|
|
 |
ja wiem kto jest kto, znam umiar w tym wszystkim, uwagę skupiam na dniu dzisiejszym i na najbliższych. co do tych słów, weź je za pewnik. a co do reszty? poszło w niepamięć, bo jeśli coś jest prawdziwe, to nic tego nigdy nie złamie
|
|
 |
dorośnij wreszcie, uczucia to nie zabawka, odbierasz nadzieję, dziś wiem, że to jest głupich matka. wspólne plany i marzenia odeszły w niepamięć, dorośnij, przestań kłamać, mówiąc mi ciągle 'kochanie'...
|
|
 |
|
jak masz tak pierdolić bez sensu to się zamknij.
|
|
 |
|
nie rozumiem własnych emocji, ale czuję, że nadszedł czas na zmiany.
|
|
|
|