 |
|
mój Eden jest tam gdzie twój rytm bicia serca. jeden uśmiech ponad wszystko do życia zachęca...
|
|
 |
|
miłość jest dawaniem, nie braniem, naprawianiem, nie niszczeniem, zaufaniem, wiarą, nigdy zwodzeniem, cierpliwym znoszeniem i wiernym dzieleniem każdej radości i każdego smutku, dzisiaj i zawsze. rozumiesz?
|
|
 |
|
kiedyś siedząc przed telewizorem, spytałam rodziców jak to jest , że na wszystko mi pozwalają. tato spojrzał na mnie mówiąc ' chcesz iść na impreze ? nie ma sprawy , wystarczy , że powiesz jak wrócisz. chcesz jechać na wakacje ? proszę bardzo, jedyne pytanie to - ile chcesz kasy. chcesz jechać na koncert ? dobrze, wsytarczy , że wiemy z kim tam będziesz. to niby takie proste, ale nie wyobrażasz sobie tego jaką cenę za to płacimy. mama siedzi zaniepokojona, a ja gotowy jestem by w razie czego wsiąść w auto i jechać po Ciebie, gdziekolwiek byś nie była. ułatwiasz nam to trochę - dzięki temu , że możemy Ci ufać w stu procentach. i nie schrzań tego , Skarbie'. uśmiechnęłam się - nawet nie wyobrażają sobie ile szczęścia dają mi darząc mnie zaufaniem.
|
|
 |
|
liczyłam, że jesteś inny. wydawało mi się , że właśnie poznałam kogoś wyjątkowego, jedynego w swoim rodzaju. okazało się, że zakochałam się nie w Tobie, tylko w kimś wymyślonym przez Ciebie. myślałeś, że zawsze będę wierzyć w te wszystkie kłamstwa, niestety przejrzałam na oczy. niestety, chyba nadal wolałabym być okłamywana, byle tylko być przy Tobie. wiem, im dłużej to by się ciągnęło tym bardziej by bolało. cholera, jestem zbyt naiwna myśląc, że możesz się zmienić.
|
|
 |
|
mistrzyni w komplikowaniu sobie życia...
|
|
 |
|
a gdy kolejny raz zagrozisz , że się zabijesz - uważaj, bo mogę Ci już nie pomóc zostać przy życiu.
|
|
 |
|
chciała tylko się przytulić.
nie miała ochoty na wielkie uczucie,
nie chciała słyszeć kłamliwego 'kocham',
bo już dawno przestała wierzyć facetom.
chciała się tylko najzwyczajniej w świecie przytulić.
|
|
 |
|
jeżeli ktoś mi powie że, wie co czuję,
to chyba spadnę z krzesła i zacznę płakać ze śmiechu.
|
|
 |
|
nie wracaj, nie pisz, nie dzwoń, nie patrz, nie żałuj .
|
|
 |
|
i nagle pada kilka słów. wybiegasz z domu, biegniesz ile sił w nogach. nie patrzysz na ludzi, którzy właśnie zastanawiają się z którego domu wariatów uciekłaś. udajesz się w kierunku monopolowego. siadasz na najbliższej ławce i pijesz, pijesz ile wlezie - ból serca został ukojony, a Ty kosztem tego stajesz się alkoholiczką.
|
|
 |
|
usiądźmy na krawędzi świata i pijmy czerwone wino.
|
|
|
|