 |
|
` nie ma Cię, gdy moje życie spada w dół i nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół i nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękłoby Ci serce... `
|
|
 |
|
` tak bardzo byłaś mi potrzebna, tak bardzo chciałem być potrzebny Ci, niezbędny, tak jak Ty mi do dziś, tak bardzo byłaś jedna, jak nigdy, nigdy nikt... `
|
|
 |
|
` minął rok, minie następny, ale to nie wróci nigdy... `
|
|
 |
|
` mijałem światła miasta, szybko zapieprzał puls w syfie, na parę lat zamknąłem swoje serce na klucz... `
|
|
 |
|
` niektórych rzeczy nie da się wyrzucić tak po prostu z serca... `
|
|
 |
|
` kiedyś patrzyłem w puste ściany, albo biały sufit, miałem kobiety, co się tylko chciały kłócić, tata mi mówił kiedyś pieprz półśrodki, od trudnych dup faceci zawsze szukają odskoczni... `
|
|
 |
|
` nie potrzebuję tłumów, byłem często sam, pamiętam dobrze wszystkie rany i te blizny co mam... `
|
|
 |
|
` każda porażka prowadzi do zwycięstwa... `
|
|
 |
|
` i pytam, gdzie ta radość, która kiedyś we mnie tkwiła... `
|
|
 |
|
` z każdym rokiem lepiej znasz samego siebie... `
|
|
 |
|
` wiesz, powinienem Ci życzyć, aby ktoś kiedyś złamał Ci serce tak, jak Ty złamałaś je mnie, ale nie będę, mało tego, powiem Ci, że będę pierwszą osobą, która z miłą chęcią przypierdoli w twarz osobie, która Cię zrani, może wtedy zrozumiesz... `
|
|
 |
|
` życie jest krótkie, więc łam zasady, wybaczaj szybko, całuj powoli, kochaj szczerze, śmiej się bez opamiętania i nigdy nie żałuj czegoś, co wywoływało uśmiech na Twojej twarzy... `
|
|
|
|