 |
wyszłyśmy ze szkoły, koleżanka wzięła mnie pod rękę. -czy tam przypadkiem nie stoi twój chłopak?-zapytała. przyjrzałam się. kiwnęłam głową, to on. podeszłam do niego. uśmiechnął się na mój widok. dał mi buziaka.-co ty tutaj robisz?-zapytałam.-chciałem miłego przywitania..myślałem, że rzucisz mi się na ręce i wycałujesz.jak w tych filmach,a tu nic.-zaśmiał się.-mam coś dla ciebie. tylko oddychaj.-haha bardzo śmieszne..cześć.-wyszeptałam. przytulając go.-czekaj-wyciągnął przed siebie rękę.-dla ciebie.-patrzyłam na niego.przyjęłam bukiet czerwonych róż.-dla ciebie, skarbie.-powiedział. wydusiłam-dziękuje.-nie wiedziałam o co chodzi.-a mówią, że kobiety pamiętają o ważnych datach. dziś mija nam siódmy miesiąc.-moje oczy wypełniły się łzami.-nie. proszę. tylko nie płacz. prosze. -mówił rozciągając litery. łagodnie głaskał mnie po włosach. kolejny raz moje życie było jak cudowny sen. -jak się ciesze, że cie mam. -wyszeptałam w jego bluzę. brudną od mojego tuszu...-wiem. ja też-wyszeptał.
|
|
 |
Pamiętasz, kiedyś Ci powiedziałam, że się boję. Obiecałeś, że nigdy mnie nie skrzywdzisz, nie zadasz bólu, że wyjedziemy, że będziemy razem, bo świat jest okrutnie zły i przerażający, obiecałeś, że mnie uratujesz..Dlaczego kłamałeś? Myślisz, że złamane serce swędzi albo łaskocze?
|
|
 |
Cieszę się, że już za kilka snów będziesz znów bliżej.
|
|
 |
Chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym ciebie mieć.
|
|
 |
A potem jego chłodne, marmurowe wargi powoli, delikatnie dotknęły moich.
|
|
 |
Uwielbiam podnosić na niego wzrok i mieć nadzieję, że tego nie zauważa.Kocham to ciepłe, rozkoszne drżenie mojego ciała, gdy na horyzoncie pojawia się jego sylwetka..
|
|
 |
Chwytam Cię za rękę i trzymam jak szczęście, jesteś moim życiem i wszystkim tym co piękne.
|
|
 |
jedyne czego żałuję to tych, jesiennych wieczorów, kiedy nie ma Ciebie przy mnie, a ciepły koc i gorący kubek kakao, musi mi zastępować Ciebie, Twoje 36,6C i te pocałunki, które pozwalały mi się poczuć, jak w środku upalnego lata.
|
|
 |
wysiadł rozum, zawładnęło ciałem serce.
|
|
 |
Twój zapach, Twój smak...hipnotyzuje jak największy narkotyk tego świata
|
|
 |
Kiedy stoję przed moją kobietą nie mogę powstrzymać łez w moich oczach. Jak mogę być takim szczęśliwcem? Musiałem zrobić coś dobrze. I obiecuję kochać ją do końca życia.
|
|
|
|