 |
Moje szczęście zależy od tego czy jesteś blisko. Nie mam Cie, nie mam nic, jak jesteś to mam wszystko.
|
|
 |
Wpatruje się w Twoje zdjęcie, odwracam wzrok i spoglądam na białe kreski posypane jedna obok drugiej. Wyciągam z kieszeni paczkę fajek. Wypalam papierosa za papierosem dusząc się dymem nikotynowym. Nachodzą mnie myśli, że rzeczywiście chciałbym się nim udusić. Przecież nie ma Cie obok, nie moge Cie widywać. Nie moge widywać dziewczyny, która jest dla mnie wszystkim. Przypominam sobie chwile, kiedy zabierałaś mi papierosy, rzucałaś na ziemie i niczym mała dziewczynka deptałaś je. Włączam muzyke, zaczynam słyszeć bit mojej ulubionej piosenki, ale nawet to nie jest w stanie zagłuszyć moich myśli o Tobie. Wciągam kreski, kłade się na podłodze, unosze kieliszek wznosząc toast za Twoje szczeście z tym frajerem. Zasypiam, a rano budze się z myślą, dlaczego kurwa nie możesz budzić się obok mnie.
|
|
 |
Ze słuchawkami w uszach kładę się na zajebiście twardym dywanie i zaczynam rozmyślać. Przed oczami mam Twój obraz. Widzę Twój uśmiech, który kiedyś paraliżował każdą część mojego ciała w kilka sekund. Momentalnie zaczynają przelatywać mi jedne z najlepszych chwil mojego życia, a mianowicie były to wszystkie wieczory spędzone z Tobą, bo jakże inaczej. Słysze Twój głos, a oddycham resztkami Twojego zapachu.
|
|
 |
Tak, pamiętam jej zniewalające usta, niebieskie oczy i uśmiech. Już zawsze zapamiętam dzień, w którym szliśmy razem przez park trzymając się za ręce. Chwila, w której pierwszy raz się przytuliła, powiedziała, że mnie kocha i, że jestem dla niej wszystkim ciągle będzie mi się przypominać. Nadal czuje jej zapach, tuląc się do bluzy, którą kiedyś zostawiła. A moment, w którym patrzała mi w oczy, zostanie zapamiętany już na zawsze. Nigdy nie zapomne, jak płakała tuląc się do mnie. Jak jej łezki beztrosko spływały po policzku, które mogłem wytrzeć. Dni w których oddychałem dzięki niej, iż była moim tlenem będą w mojej głowie do tej jebanej śmierci. Słowa, że nic nas nie rozłączy były niesamowite. Jest jeszcze jedna rzecz, którą pamiętam, chociaż chciałbym zapomnieć. Otóż, dzień w którym powiedziała mi, że to wszystko nie ma sensu będzie moim koszmarem życiowym.
|
|
 |
Jedną decyzją okradłaś mnie ze szczęścia. Sens Mojego życia odszedł w chwili Twojego odejścia.
|
|
 |
Stracić Ciebie, to jak żyć bez powietrza.
|
|
 |
Leżąc z nią i patrząc na gwieździste niebo zrozumiełem, że tam w górze nie ma nic ciekawego, gdy ona trzyma mnie za ręke.
|
|
 |
tak sobie myślę nad tym wszystkim... i dochodzę do wniosku wiesz, że cholernie cie kocham.
|
|
 |
Milość jest jak narkotyk.Na początku odczuwasz euforię,poddajesz sie całkowiecie nowemu uczuciu.A następnego dnia chcesz więcej.I chodź jeszcze nie wpadłeś w nałóg,to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować.Myślisz o ukochanej osobie przed dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny.Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się calkowicie zależny.Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty.Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradna i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak.A ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość./facebook
|
|
 |
właśnie w tej cholernej chwili uświadamiam sobie że życie to zwykły tor przeszkód który staramy się przejść bezbłędnie ale czasem kończymy go zbyt wcześnie.
|
|
 |
jednego dnia chcesz być ze mną i mówisz że mnie pragniesz a innego żalisz się że ta śliczna dziunia Cie olała. ej chłopie zdecyduj się no.
|
|
|
|