 |
|
Człowiek kruchy jest jak chrust i każdy czasami pęka
To podstawą jest uczenie się na własnych błędach.
|
|
 |
|
Mówiła coś, że nie może się odnaleźć
I że życie od pewnego czasu dla niej jest koszmarem.
|
|
 |
|
Droga na szczyt jest jedna: konsekwentnie, szczerze i z serca.
|
|
 |
|
Serdecznie witam, nie pytaj mnie dlaczego
Choć teraz się uśmiecham, wzrok mówi co innego.
|
|
 |
|
Zrobił ten krok, już dawno chciał się zabić
tego nie da się naprawić.
|
|
 |
|
Już Ci mówię Twoje słowo dzisiaj gówno jest warte
Myślisz, że jesteś na górze, tak naprawdę to parter.
|
|
 |
|
Znów niosę prawdę, ciągle po swoje idę
tym wszystkim skurwysynom, od zawsze na pohybel.
|
|
 |
|
Wiesz jakoś się wygrzebiesz ja zawsze mówię z fartem
Te prochy i alkohol to dzieciak chuja warte.
|
|
 |
|
Też czasem wątpię, słabo z pogodą ducha,
pieprzę tanie porady i nie chcę nikogo słuchać,
jestem jak ty niech to do ciebie dotrze,
że płynę razem z tobą przez całe to morze potrzeb.
|
|
 |
|
Jestem jak dziecko we mgle zgubione w zdarzeń tłumie
iskra nadziei się tli choć nie dostrzegam słońca
prawdziwa miłość ? niee...nie umiera do końca.
|
|
 |
|
Sam juz nie wiem co myślę i czego potrzebuję
Teraz zakładam kaptur, idę z ziomkami pić
Nie chcę odkryć przed śmiercią, że nie umiałem żyć.
|
|
 |
|
Brakuje mi pokory, serce krzyczy litości
Ziomuś wiem, że nie jestem żadnym wzorem świętości.
|
|
|
|