|
" to ty mnie mala w ten klimat wprowadzasz, bez ciebie to bylby dramat "
|
|
|
Wtem, zaiintrygowana jego potencjałem, zamilkłam. Wpatrywałam się jedynie w ten łobuzerski uśmiech, jaki posiadał. Potrząsnął mną, dotknął mnie! Automatycznie na mym ciele pojawiła się gęsia skórka... dłoń, którą położył mi na ramieniu była niczym kojąca maść, uleczająca wszystkie problemy. Udało mu się. Odchodząc od niego, po dziesięciu minutach jakie z nim spędziłam, potrafiłam osiągnąc cel bezsensowności, totalny dół, koniec. Mając go wciąż przed oczyma, wmawiają sobie, jaka jestem głupia, że pozwoliłam sobie się w nim zakochać, wracam. Wracam do realnego życia. / 2013
|
|
|
Poznałam chłopca. Jego wygląd zewnętrzny znów upodobnił mnie do autentycznej próby zauroczenia się w nim. Brak słow, które ślina zawsze tysiące na język przynosi, przyszybcenie tęntna. Czyżby mylne chisterie uczuć zmuszają mnie do racjonalnych zachowań? Wmawiam sobie, że piękno tego chłopca nie wyraża jego wnętrza. Poczęliśmy rozmawiać. Jego szarmancki głos docierał do najgłębszego miejsca w moim sercu, jakby techno przyjemne dla ucha. Kiedy skończył, wmawiałam sobie, że praktycznie zachwyce go swoją inteligentną formą przedstawienia się. Zaczęłam, lekko jakby jąkając, z uczuciem jakby serce chciało wydostać się z ograniczeń jakie mu przysługiwały. Dialog się toczył. Zżerała mnie złość, dlaczego z takim impetem sledzę mimike twarzy tej ponad ludzkie wyobrażenia pięknej istoty. Chłopak. Nieświadoma słów jakie wypowiadam, zachowywałam się jakby nieobecna, lecz ja wyidealizowywałam go sobie w swoich marzeniach. Krew nie docierała już do dłoni, które zaciskałam kiedy do mnie mówił...
|
|
|
mogę spróbować odtworzyć Cię w moich marzeniach, na świecie nie znajdę Twojego odwzorowania
/2013
|
|
|
|