 |
Zawsze gdy mnie potrzebowałeś. Byłam.. Ciągle. A ty? Tak po prostu zniknąłeś, tak bez słów. Chciałabym wiedzieć, czy Ty na prawdę jesteś szczęśliwy? Czy po prostu nie masz sił? Nie chcesz żyć? Może beze mnie jesteś szczęśliwy, powiedz , zrozumiem to. Bo Twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze. / Wozzy
|
|
 |
Powiedz, czy nic dla Ciebie nie znaczyłam? Czy każda sekunda naszego pisania, nie była nic warta? Każde kocham, było tylko fikcją?Powiedz, kim byłam dla Ciebie? Kimś bliskim? Czy może, zastąpiłam Ci kogoś przez krótką chwilę? Powiedz, zabawiłeś się mną? To między nami, co to było? Jak mam to odebrać? Chcę wiedzieć, czy Ty na prawdę kochałeś. Czy zależało Ci, choć trochę. Chce wiedzieć, kim tak na prawdę dla Ciebie byłam. Powiedz i Przeproś za wyrządzenie krzywdy, choć tyle. Potem możesz odejść, jeśli jesteś szczęśliwy beze mnie. / Wozzy
|
|
 |
To nie jest tak, że mi nie zależy. Ja po prostu już nie mam sił walczyć.
|
|
 |
To dzięki Tobie, wiem jak to jest na prawdę kochać. Dzięki Tobie poczułam smak miłości, którego nie mogę się teraz pozbyć. To trwało zbyt krótko, teraz gdy już Cię nie ma, po raz kolejny, lecz na stałe. Wciąż gdzieś bokiem idzie nienawiść, do życia, do świata. Nie umiem jej odgonić, za bardzo zraniłeś. Dzisiaj już nie przywiązuje się do ludzi, bo wiem że odejdą. Nie przyzwyczajam się tak już.. Teraz Bez Ciebie, jestem nikim. Bez Ciebie części mnie umierają,a uczucia gasną. Bez Ciebie, czuję że moje życie nie ma sensu, bo Ty dodawałeś w nim blask. I wiesz, chciałabym żebyś wrócił. Tak, o. Chociaż nie ukrywam, że część mnie nadal Cię nienawidzi i nie chcę wybaczyć krzywdy. / Wozzy
|
|
 |
Chodź, zobacz na mój stan. Nie uwierzysz co się ze mną stało, nie poznasz mnie. Zmieniłam się, cholernie się zmieniłam. Być może na gorsze, ale to życie mnie zmieniło. Życie i Twoja miłość. Nie ja sama, i pewnie zgoniłbyś że to moja wina. Bo jestem zbyt słaba, ale nie Ty. Ty nigdy nie zrzucałeś winy na mnie, nigdy. To Ty upierałeś się, że kolejny raz zjebałeś. To Ty ciągle powtarzałeś, że to jest Twoja wina. Nie umiałeś powiedzieć mi - to przez Ciebie. Nigdy. Dlatego byłeś wart, byłeś wart wszystkiego. Wart więcej niż cały świat. Nie powiedziałeś - spierdalaj. Choć czasem miałeś mnie dość. Nie kazałeś mi odejść, nie. Byłeś wart, na prawdę. I wiesz Kocham Cię, cholernie mocno. Wiem, że nas już nie ma, bo się zjebało. Ale mógłbyś się odezwać? I chociaż napisz co u Ciebie, opisz wszystko, jak żyjesz. Powiedz czy jesteś szczęśliwy, czy Ci się jakoś układa. Chce tylko tyle. Nic więcej. / Wozzy
|
|
 |
Przy Tobie starałam się żyć, jakby nic nigdy nie runęło, jakby wszystko było w porządku. Ty próbowałeś dać mi szczęście, wtedy jeszcze tego chciałeś. Udało Ci się, wiesz? Choć przez krótką chwilę, byłam szczęśliwa. Nie udawałam, nie gdy Ty byłeś przy mnie. Z Twoją obecnością, dzień za dniem wydawał się lepszy. A świat jakby zaczął nabierać barw. To wszystko dzięki Tobie, rozumiesz? Zrozumiałam jak to jest mieć całe szczęście na wyciągnięcie ręki. A ta nić między nami? Co teraz się z nią stało? Była za krótka, nie dociągała już tyle. Zerwała się, dlaczego? Nasze uczucie pękło, tak z dnia na dzień. Z dnia na dzień jesteśmy dla siebie obcy, musi tak być? I wiesz, nie radzę sobie, nie sama. / Wozzy
|
|
 |
Spojrzał na mnie jeszcze raz, gdzieś w głębi dojrzał ten cały smutek. Świat pełen nienawiści. Uczucia, które próbowałam ukryć. Widział, że czego mi brakuje. Wozzy
|
|
 |
Mimo to kochała go nadal,bo - po raz pierwszy w życiu - poznała,co to wolność. Mogła go kochać,choćby miał się o tym nigdy nie dowiedzieć,nie potrzebowała jego pozwolenia,by niepokoić się tym,co ludzie knują przeciwko niemu. To właśnie była wolność- czuć to,czego pragnęło jej serce,nie bacząc na to,co pomyślą inni. ` ~ Paulo Coelho ~
|
|
 |
brakuje mi kogoś tak cholernie bliskiego , kogoś komu będę mogła powiedzieć zupełnie o wszystkim , kogoś do kogo będę mogła się tulić w zimne wieczory i całować na dobranoc , brakuje mi kogoś takiego jak Ty , kiedyś/s
|
|
 |
Choćbym chciała nie jestem w stanie odmówić mu miłości. I choć Go nie ma, odszedł.. ciągle czekam. Ciągle z tą niezbędną nadzieją, że jednak wróci. Jakby miało to coś zmienić, jakby cała nasza nić zpowrotem splotła się w jedną całość. Jakby każdy dzień z przeszłości w którym byliśmy MY, miał wrócić. Dlaczego tak jest? Dlaczego ciągle jest ta nadzieja? Dlaczego nie możemy być razem? Dlaczego zniszczyły to kilometry pomiędzy nami? Dlaczego los zniszczył, to co budowaliśmy tyle czasu? Dlaczego na roztaju dróg, nie było drogi wspólnej? Dlaczego dzisiaj nie potrafię nawet spojrzeć na jego ikonke na gadu lub zdjęcię stojące na biurku? 17:17, 18:18, 19:19 - Dlaczego ukrywam uczucia? Dlaczego chcę tylko jego? Dlaczego pragnę Go, jak nikogo innego? Dlaczego wiecznie widzę jego uśmiech, jego ciepłe oczy? Dlaczego wciąż gdzieś blisko czuję jego miłość? Dlaczego nie mogę odgonić się od wspomnień? Boże, powiedz, dlaczego? / Wozzy
|
|
 |
Bez Ciebie świat stał się dla mnie kolejnym zagrożeniem. Nie wytrzymuję już wiesz? za bardzo tęsknie. Dziś świat nie znaczy już tyle co znaczył kiedyś, bywa iż kłócę się z życiem. Co raz bardziej się w tym pogłębiając. Staram się robić na przekór . Iść dalej po cienkiej linii, zwanej życiem. Iść przed siebie, choć nie daję rady, upadam. Powoli podnosząc się, by złapać głęboki oddech, optaczając kolejną drogę wybraną przez serce, a raczej los. Jednak, gdy już się pozbierałam. - Zrozumiałam, że Nas już nie ma, nie będzie. Zrozumiałam, że nie zobaczę już Twojego uśmiechu. A nawet Twojego imienia w przychodzącej wiadomości. Nasza miłość nie wróci, już nigdy. Obiecałam sobie coś, zapomnę o Tobie. Starałam nauczyć się żyć bez Ciebie. I wiesz? Nie potrafię, bo Ty byłeś ważniejszy niż tlen. Byłeś zawsze najważniejszy. Dziś kolejne wspomnienia wirują w koło, nie radzę sobie. Zatracam się w tej jebanej codzienności. Pomóż mi. Umieram. / Wozzy
|
|
 |
Przy mnie, nie uciekaj od problemów, nie sięgaj już nigdy po to co przyniosło zło. / Wozzy
|
|
|
|