 |
|
On nie miał nic do stracenia, ale ja miałam.
pozwoliłam mu, żeby
odebrał mi wszystko.
życie, zanim go poznałam, było takie proste
i sprecyzowane.
a teraz… po nim… jest po prostu…
po wszystkim.
|
|
 |
|
zamykam oczy i mijaja trzy tygodnie. mijaja trzy tygodnie i siedem razy chcę umrzec, piec razy krzycze do nieba, że kocham życie, raz chce od ciebie uciec i dwadziescia jeden razy ciesze sie, ze jestes
|
|
 |
|
Nie mówiłem, że cię kocham. Nie obiecywałem życia razem. Weź ten prozac odstaw. — Kękę
|
|
 |
|
Niewątpliwie pękało mi serce gdy patrzyłam na niego i nie mogłam nic o nim powiedzieć. Rozumiesz - nie wiedziałabym, kurwa, jaki prezent mu kupić... nie wiem co lubi, kim jest, na jakim jest etapie życia, nawet nie wiem czy boli go to tak samo jak mnie
|
|
 |
|
Czasem boli przeszłość, dzisiaj pierdoli mnie to. Nie jestem jej marionetką, wiem, że jestem wolny przez to. — Vixen
|
|
 |
|
trudno
zasnąć na nieprzytulnej, nieswojej już podłodze
w pokoju, gdzie upiornie głośno
gniją jego resztki
trudno
od dźwigania braków najszybciej słabną ramiona
a nie ma na świecie cięższej materii niż pustka
po u l u b i o n y m człowieku
|
|
 |
|
“Było w nim coś potwornie smutnego, (...) myślę, że to najsmutniejsza istota ludzka, jaką kiedykolwiek spotkałem w życiu, i słowo 'smutek' wydaje mi się bardzo słabe: powinienem raczej powiedzieć, że było w nim coś zniszczonego, coś całkowicie zdewastowanego.”
|
|
 |
|
Nie jesteśmy razem i w sumie mi to pasuje. Bo początki są cudowne a potem się wszystko psuje.
|
|
 |
|
Stare ziomy, dzisiaj ex ziomy, to życie pokazało, że idziemy w inne strony. Oni sieją ferment, ja zbieram pracy plony i nie życzę im źle, sami wjechali na wąskie tory. — Paluch
|
|
 |
|
Pachnie dzisiaj mokrym asfaltem, wiosną i deszczem...Pamiętasz jeszcze ?
|
|
 |
|
Nawet teraz... Lubię przesuwać palcem po bliznach Twojej duszy...
|
|
 |
|
Znowu na ławce leję do kubka i każdy kolejny jest za twoje szczęście. Wpadam w ten, znów upadam, wstaję. Raczej pokażę, że wszystko jest git. — Cornolio
|
|
|
|