|
"Delikatny szum wody obija się o brzeg, mocny powiew wiatru roztrzepuje moje włosy, a nogi zatapiają się w miękkim piasku. Spoglądam w dół i dostrzegam że stoję na środku plaży, całkiem boso, a moje ciało opina długa czarna sukienka. Skóra jest niewyobrażalnie biała, dziwnie piecze i wtedy dostrzegam krew na swoich dłoniach. Przerażona zauważam jej więcej na swoim ciele, zaczynam biec. Dysze zdenerwowana i bardzo zmęczona, jedynie strach popędza mnie do biegu. Zmierzam w kierunku spienionych fal. Ból ogarnia moje ciało, a z oczu wylewają się słone łzy. Wchodzę coraz głębiej w morze, gdy ono nagle czarnieje. Przestraszona czuje jak coś ciągnie mnie w dół. Próbuje się ratować; macham rękami, próbuje krzyknąć o pomoc, jednak żaden dźwięk nie wydobywa się z mojego gardła. Ktoś nagle łapie mnie za nogę i ciągnie w dół. Moje siły słabną, moje ciało opada ze zrezygnowania. Przestaje walczyć. Zamykam oczy. To koniec. Mój koniec" yoshimitsu
|
|
|
"Biegła przed siebie z załzawionym oczami i przyspieszonym biciem serca. Za sobą słyszała krzyki, wołania i odgłos straży pożarnej. Przed oczami miała obraz rodziców, a to powodowało kolejne gorzkie łzy. Trzęsła się z zimna i strachu w obawie o nadchodzące jutro. Została całkiem sama i to wywoływało gęsią skórkę na jej ciele, a wokół szyi wiązał się niewidzialny supeł zaciskający się przy każdym głębszym oddechu. Tysiące myśli kołatało się jej w głowie, pytania i niewyjaśnione odpowiedzi dawały kolejny ból w sercu. Nagle w ciemnościach rozwianych mocnym wiatrem zatrzymała się. Wyczuła drzewo, o które oparła się, a następnie przykucnęła. Znalazła się w wysokiej trawie i mchu. Przycisnęła do siebie kolana i schowała głowę. Z jej gardła wydobył się głośny szloch, który został zakłócony odgłosem syren" yoshimitsu
|
|
|
"Czasem zdarzają się takie dni w których życie potrafi porządnie skopać Ci tyłek. Uderzająca prawda, czujesz się jak bezwartościowy śmieć. Toniesz w otchłani, a słowa stają się nic nieznaczące w obliczu braku poczucia własnej wartości. Zaciskasz pięść, przełykasz gulę rosnącą w twoim gardle i stawiasz kolejne kroki do przodu. Najzwyklejsza czynność.. a taka trudna gdy nie radzisz sobie z samym sobą. Myśli cię przytłaczają, ogarniający cię ludzie, powoli wszystko Cię przytłacza. Każdy ich wzrok wydaje ci się sceptyczny. Wydaje Ci się, że każdy patrzy na Ciebie z góry, z pogardą. Kolejna iskierka nadziei gaśnie w Tobie, cofasz się o dwa kroki w tył. Wszystko nagle wydaje ci się przerażające i straszne. Nagle nie pasujesz do tej całej scenerii. Uciekasz przed ludźmi, ich nienawiścią, ale nie możesz uciec przed strachem paraliżującym cię od środka" yoshimitsu
|
|
|
"Typowy Polski obiad - Schabowy, ziemniaki, mizeria. Mizerii nie było"
|
|
|
"Głos do baletu, a nogi do opery"
|
|
|
"Życie jest proste - trzeba codziennie myć nogi, jeść owsiankę i czytać książkę"
|
|
|
"Jestem tchórzem, zawsze o tym wiedziałam, ale żeby aż tak?! Tym razem przeszłam swoje najśmielsze oczekiwania. Nawet kiedy podejmuję męską decyzję o wyznaniu mu prawdy na temat moich szaleńczych uczuć do niego, robię to tak bardzo na okrętkę, iż zabrzmiało to co najmniej jak "Lubię Cię jak zimę, która kojarzy mi się z zmarzniętymi policzkami i śniegiem po kolana". Czas chyba otworzyć wszystkie drzwi i okna i skończyć barykadować się przed jesienną handrą i jej towarzyszką, ekstremalnie zajebistą depresją. Może kiedy po prostu je wpuszczę do mojej głowy, uznają, że wcale nie chcą w niej być? Nadzieja matką głupich...Swoją drogą, ciekawi mnie jak długo jeszcze jestem w stanie wytrzymać, dusząc to wszystko w sobie. To jakaś matura życiowa czy jak? Oblałam? Czy może jeszcze mam szansę w sierpniu? A może to sesja? Jeśli tak to wspaniale, będę poprawiać do oporu...W każdym razie podejmuję wyzwanie, prędzej skoczę z mostu niż wyznam mu jak unikatową rolę gra w moim sercu"~leeaa
|
|
|
"To było coś niezwykłego, a przynajmniej dla mnie. Nigdy nie sądziłam, że miłością mojego życia okaże się osoba, którą znałam w zasadzie od dawna. Nie zawsze jest to piorun, który trafia Cię prosto w serce, kiedy ujrzysz tą osobę. Czasami bywa, że zyskujemy przy bliższym poznaniu. Bywa również, że nie wszystko kończy się happy endem oraz, że masz to na własne życzenie... A może niepotrzebnie się winisz? Znów popadasz w depresję i ogarnia Cię melancholia. Dałaś się wykorzystać i choć tak bardzo się przed tym broniłaś, zakochałaś się jak nigdy przedtem. Jakie to głupie i żałosne. Totalne amatorstwo...Nie pierwszy i nie ostatni raz życie kopie Cię po dupie. Wszystko będzie dobrze. Przed Tobą trochę ciężkich chwil, wiele cudownych. I dasz radę. Takie wydarzenia tylko Cię umacniają. Upadniesz i wstaniesz i to sama, bez niczyjej pomocy. Z podniesioną głową ruszysz i może los da Ci kolejną szansę na szczęście. A wtedy Ty MOŻE jej nie zmarnujesz... "~leeaa
|
|
|
"Aktualnie stąpam po niepewnym gruncie. Jedyne czego jestem pewna to to, co już się wydarzyło. Kolejny raz jak jak amatorka się zakochałam. Tym razem miało być inaczej. Miałam być na wszystko obojętna, wyprana z emocji. Uczucia to jednak nie jest mój konik. Nie pojmuję głupich wyborów, jakie dokonuje moje serce. Czy w końcu zmądrzeję? Ostatni raz szukam Cię, ostatni raz biorę się w garść i zamieniam się w poszukiwacza skarbu, jakim jesteś Ty. Tylko gdzie teraz jesteś? Czy też już Ci mnie brakuje? Szaleję z tęsknoty, choć jeszcze Cię nie poznałam. Wariuję. Totalnie abstrakcyjne myśli..."~leeaa
|
|
|
"Kolejny piątek wieczorem próbuję stanąć na nogi. Wyciągam ręce do życia, lecz jest wciąż za daleko. Mimo, że w tym momencie nie mam w sobie ani jednej kropli wiary, jestem silna i wierze, że przyjdzie czas na to by mój los obrócił się o 180 stopni. Głęboko wierzę i liczę na to, że to już ten czas. Ile można upadać, czas na 7 lat szczęścia na przekór wszystkim przeszkodom. Nie ważne, że został we mnie jeden procent z mojej romantycznej natury, jeden z siły i walki oraz jeden z wiary - nie poddam się, będę walczyć ze samą sobą i wygram,wiem to. Dziś spokój dogadania mnie, powoli. Prywatna grawitacja przyciąga i oddala mnie, kiedy ja pragnę jej więcej i więcej. On na pewno gdzieś jest. Ja kocham go już dziś. Na wyrost. Ot tak. Po prostu."~leeaa
|
|
|
"I wtedy przyszedł maj. Takiej dziewczynie do nóg się rzuca cały świat. Oszalałeś. Z twardziela mięczakiem na jej widok się stałeś. Złote góry obiecałeś. 3 lata minęły. Porzuciłeś. Myślisz sobie - będzie płakać. Błąd! Zmotywowałeś ją. Do działania. Obudziłeś kreatywność. Do tej pory drzemała. Serce za głupie jest, dość już jego rad. Znów musi przez to przejść. Wie już jak to robić. I choćby zegary cofały się wciąż do starych ran. Jej serce idzie do przodu. Ona wie już, wie jakich błędów nie popełniać. To jest ten moment, ten moment by zawalczyć o marzenia, a wagę ich i cenę ona zna już z autopsji. Mogą walić się mury, czołgi mogą zrównać z ziemią dotychczasowe plany, to nie robi już na niej wrażenia. Ona silniejsza jest od murów, gdyż jej charakter teraz jest ze stali. A czołgi? Czołgu gotowa jest dosiąść i poprowadzić trzecią wojnę światową by udowodnić Ci, że straciłeś swoją waleczniejszą połowę. Czas pokaże czy lepszą..."~leeaa
|
|
|
|