 |
Nie wiem, jak On to robi, ale wystarczy mi sama jego obecność, a uśmiech maluje się od razu na mojej twarzy. Pomimo, że mało rozmawiamy to cieszę się każdą chwilą, jaką mi jest w stanie poświęcić na rozmowę. Lubię, jak rano wstaję i spoglądając na komórkę widzę od niego wiadomość, czy się wyspałam. Czasami się z tego śmieję i twierdzę, że przegina z tym słodzeniem nazywając mnie ' słońce', ale nie wiem jakby to wszystko wyglądało bez Niego. Wiem, że gdy jest źle, gdy nikt z bliskich nie rozumie moich potrzeb oraz tego co się dzieje.. To wystarczy, że napisze do Niego, a tak mną zakręci, że się nie zorientuję, jak uśmiech nie będzie znikał z mojej twarzy. I pomimo, że to nie jest nikt tak bardzo mi bliski, dobrze znany... To swoją obecnością sprawia, że świat staje się piękniejszy.
|
|
 |
Potrzebuję Ciebie przy moim boku, nie wiem jak przeżyję.
Dzień bez ciebie jest jak rok bez deszczu.
|
|
 |
Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie.
Nie wiem dlaczego to robię.
Pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie.
Chcę Ci dać co najlepszego mogę Ci dać.
Smoke, cheeba, cheeba
smoke, cheeba, cheeba, cheeba ♥
|
|
 |
Zdradę jesteś w stanie wybaczyć. Bo Ci zależy. Bo nie chcesz go stracić. Ale świadomości, i cichych szeptów Twojej podświadomości w kółko powtarzającej Ci, że dotykał jej dokładnie tak samo jak Ciebie - nie uciszysz.
|
|
 |
Ten świat nie zasłużył na to by oglądać moje łzy.
|
|
 |
Tylko dlatego, że coś nie wyszło, nie można zakładać, że na świecie nie ma innych ludzi do kochania. Miłość jest zbyt ważna, by iść bez niej przez życie.
|
|
 |
Mógłbym nie spać tylko po to by słuchać jak oddychasz, patrzeć jak uśmiechasz się, gdy śpisz, gdy jesteś daleko i śnisz. Mógłbym spędzić moje życie w tym słodkim poddaniu. Mógłbym zatracić się w tej chwili na zawsze.
Cóż, każda chwila spędzona z Tobą jest chwilą, którą cenię.
Nie chcę zamknąć moich oczu, nie chcę zasnąć,
bo będę tęsknić, kochanie.
I nie chcę nic stracić.
Bo nawet kiedy śnię o Tobie,
najsłodszy sen nigdy nie wystarczy.
Leżąc blisko Ciebie
słyszę jak bije Twoje serce
i zastanawiam się o czym śnisz,
zastanawiam się czy to mnie widzisz.
Wtedy całuje Twoje oczy i dziękuję Bogu, że jesteśmy razem
i po prostu chcę być z Tobą.
W tym momencie na zawsze, na zawsze i na wieczność.
Nie chcę pominąć żadnego uśmiechu.
Nie chcę pominąć żadnego pocałunku.
Cóż, tylko chcę być z Tobą,
właśnie tu z Tobą, tak jak teraz.
Po prostu chcę mieć Cię blisko,
czuć Twoje serce tak blisko mojego
i zostać tak w tej chwili
Na całą resztę czasu.
|
|
 |
Będziesz mnie pamiętać, gdy zachodni wiatr będzie wiał
ponad polami jęczmienia.
Możesz powiedzieć temu słońcu w jego zazdrosnym niebie,
o tym jak chodziliśmy wśród złotych pól. ♥
|
|
 |
Wkurza mnie to wszystko co się ostatnio dzieje. Mam wrażenie, jakbym była czyimś więźniem. Zero luzu na tle codziennym.. Nie mogę nigdzie wyjść, bo zaraz jestem sprawdzana. Nie mogę nic zrobić, ponieważ następuje kontrola ze strony rodziny oraz przyjaciół. Chciałabym uciec, gdzieś od tego wszystkiego. Najlepiej zaszyć się w niedostępnym miejscu, w którym byłabym tylko ja i moje myśli. Miałabym wtedy szansę, aby porozmyślać o wszystkim na spokojnie, poukładać sobie to co kiedyś się rozpadło.. Mogłabym również pozbyć się w końcu wspomnień, jakie przytłaczają codziennie moje myśli od paru dni.. Chcę tego.. Chcę ucieczki od rzeczywistości, rozmowy z kimś kto mnie nie zna, ale potrafiłby mnie zrozumieć.. Ale chcieć to jedno, a mieć taką możliwość to zupełnie co innego..
|
|
 |
proszę, odczuj to, że Cię potrzebuję i bądź przy mnie...
|
|
 |
Byłeś i to właśnie mi wystarczyło. Wiedziałam, że mogę na kimś polegać, że mam przyjaciela, który zawsze jest przy mnie, któremu mogę ufać, wypłakać się ze wszystkich krzywd, które były mi wyrządzone, pokrzyczeć na ludzi, którzy mnie ranili..Byłeś przy mnie wtedy, gdy najbardziej byłam zagubiona. Potrafiłeś mnie ogarnąć, wiedziałeś, jak opieprzyć, jakimi sposobami przemówić do rozsądku, a kiedy żaden ze sposobów nie działał... Wiedziałeś, że wystarczy mnie przytulić do swojego ramienia i szepnąć coś, co sprawi, że stanę się spokojna. Znałeś mnie na wylot, wiedziałeś, jaka jestem, jak często postępuję, jak bardzo gubię się w życiu... Moje wady w niczym Ci nie przeszkadzały. Śmiałeś się czasami, że to one Ciebie tak przy mnie trzymają... Więc dlaczego odszedłeś? Dlaczego już nie napiszesz, nie zadzwonisz, nie przyjdziesz? Dlaczego odszedłeś w chwili, gdy najbardziej Cię potrzebowałam?
|
|
|
|