 |
Kolejny raz zarzucasz mi że oceniam facetów powierzchownie i że nie ma czegoś takiego jak zauroczenie od pierwszego wejrzenia, a mimo to sam zwracasz uwagę tylko na wygląd i to ja jestem słaba, ciekawe czy tak zawzięcie próbowałbyś mnie przekonać do zmiany podejścia gdybyś na mnie nie leciał...W odróżnieniu od Cb jedyną rzeczą, która decyduje o tym czy zwrócę na kogoś uwagę są oczy. Dla mnie liczą się tylko oczy i albo sprawią, że serce zabije mi szybciej albo nie. W odróżnieniu od Cb mogę mieć przynajmniej pewność, że ta fascynacja nie minie, jak u Cb ładną buzią, która pomarszczy się z upływem czasu. Oczy się nie zmieniają. Jeśli zakocham się w kimś to za 50 lat będę patrzeć w te same oczy z taką samą fascynacją jak za pierwszym razem...
|
|
 |
dławię się przenikającą mnie tęsknotą. ze łzami w oczach spoglądam na nasze wspólne zdjęcie stojące na moim parapecie, dopijam jeżynową herbatę, w Twojej bluzie i ze łzami w oczach kładę się na łóżko. tylko kilka rzeczy przypomina mi o tym, że kiedykolwiek byłeś w tym mieszkaniu, że leżałeś w tym samym miejscu co ja, że ściany upijały się Twoim głosem, a ja siedziałam na krześle wpatrzona w czekoladowe tęczówki, uderzające mnie swoim niesamowitym blaskiem.
|
|
 |
przy kolegach zgrywał twardziela, skurwiela bez uczuć, człowieka chorego na znieczulicę. dla mnie nie było to istotne, bo gdy byliśmy sami wszystko zmieniało się w mgnieniu oka. mówił o miłości. dużo i często. przytulał mnie jak nikt inny wcześniej. potrafił płakać. nie raz błagał mnie o przebaczenie. całował mnie tak, że motylki rozpierdalały mi żołądek. ofiarował poczucie bezpieczeństwa. mordował swoim nieziemskim uśmiechem. wtedy byłam jego księżniczką, skarbem, którego rozpieszczał najmocniej jak się dało. narkotyki? nie wymawiał przy mnie nawet tego słowa. liczyłam się tylko ja, nikt inny.
|
|
 |
kochała go, bez wzajemności, ale mocno, chorowała z miłości. wieczorami leżała samotnie w swoim za małym łóżku i wyklinała na cały świat. nazywała się naiwną idiotką, często płakała na szkolnym korytarzu, a on nawet nie spojrzał. marzyła o tym, by obdarował ją uśmiechem, ale nie chichotem, słyszalnym za jej plecami. wiedział, że ona go kocha, drwił sobie. prawdziwy mężczyzna bez serca, chory egoista.
|
|
 |
od dziś masz pseudo: "Mistrz bajera" xD
|
|
 |
Też tak masz? Że czasami nie chce Ci się sięgnąć po kubek, który stoi za wysoko, więc bierzesz ten pierwszy z brzegu, może być brudny? Że nie chce Ci się przyspieszyć, żeby zdążyć na autobus, a później wleczesz się kilka kilometrów w deszczu? Że nie masz ochoty na rozmowę z przyjaciółmi, wolisz posiedzieć sama w pustym pokoju ze szklanką whiskey w ręku? Że nie chce Ci się nawet myśleć i leżysz w milczeniu, przysłuchując się melodii jaką komponuje wiatr za oknem? Też tak czasami masz? Że nie chce Ci się żyć
|
|
 |
najgorsza jest nadzieja. ta, która mówi, że są jakieś szanse i ty w to wierzysz. siedzisz i myślisz, czy w końcu się uda, zamiast tak po prostu wstać i odejść. zastanawiasz się, kiedy to wszystko przyjdzie, kiedy dobrniesz do celu, kiedy uda się to, na co czekasz, kiedy w końcu nadzieja spełni swoją rolę. ale ona tego nie robi. tylko mówi ci, że masz wierzyć, bo są szanse. ale skup się i posłuchaj rozumu - tych szans tak naprawdę nigdy nie było
|
|
 |
Przez długi czas wpatrywałam się w małe lusterko które znalazłam gdzieś na stercie innych rzeczy. Uwierzyłam, że po drugiej stronie jest moja dusza, to prawdziwe oblicze, którego nikt nie jest w stanie dostrzec. Twarz, która nie ukrywa emocji i odczuwającego bólu ciała. Wnętrze, które posiada jeszcze resztki człowieczeństwa. Jednak w pewnym momencie je upuściłam a drobne kawałki szkła stały się zbyt ostre by można było je pozbierać, zbyt małe by można było zliczyć, lecz wystarczająco duże by wbić się pod skórę powodując delikatne krwawienie. Tak samo jest właśnie z duszą. Z pozoru mała, cicha, nie dająca o sobie znać i ledwo dostrzegalna, ale, gdy utraci się wiarę we własne możliwości i pozwoli zawładnąć sercem ciemności ona łamie się na miliony kawałeczków, które trudno złożyć w jedną całość a na dodatek powoduje niewyobrażalnie silny ból i doprowadza do cichego wykrwawiania się duszyczki.
|
|
 |
' Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko, co miało tu być, a czego nie ma. Zalejmy pałę do reszty jak świnie, w głupiej nadziei, że ból przeminie. '
|
|
 |
"Każdy kto sądzi, że kobiety w mniejszym niż mężczyźni stopniu kierują się czysto chemicznymi impulsami, sam siebie oszukuje. To nieprawda, że nie zauważamy ogromnego brzucha i włosów na plecach, że chodzi nam tylko o wypasione bmw, wielki dom i wysoką polisę emerytalną. Chcemy faceta, który na nas działa. Dotyczy to większości kobiet, w tym również mnie. A konkretnie, jeśli w ciągu pierwszych trzydziestu sekund, nie dłużej, nie mam ochoty przywrzeć do niego ustami, to w ogóle nie ma o czym mówić. Można uznać mnie za płytką, albo cokolwiek innego, ale jeśli nie mam ochoty rzucić go na łóżko, zedrzeć ubrania i nieźle się spocić, zapomnijmy o całej sprawie. Dziękuję bardzo za życie wypełnione bezpieczeństwem finansowym, jeżeli ceną mają być beznamiętne pocałunki..."
|
|
 |
"Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód naszego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość."
|
|
|
|