|
Wiele było bólu, teraz spadło wielkie szczęście.
|
|
|
Kocham to wszystko co tworzy mnie, choć starzy znajomi to dziś nieznajomi, wiem.
|
|
|
Dzwonisz jak się najebiesz, zadzwoń jak wytrzeźwiejesz.
|
|
|
Wiem, że lubi kiedy dzwonię do niej po trawie, wiem, że lubi kiedy dzwonię do niej nad ranem, dobrze wie, że nocą czuję wszystko najbardziej, dobrze wie, że chyba inaczej nie potrafię.
|
|
|
Znów wybrałem numer przez przypadek w takim stanie słyszy mój głos, dobrze zna już ten ton, pyta czy wszystko okej, coś tam jej tłumaczę, że ogarnę się przez ten rok, coś tam jej tłumaczę, że.. w sumie nie wiem już co.
|
|
|
Ciemniej, znów się robi ciemniej, znów widuję Cię mniej.
|
|
|
Wielkie sny dzieciaka, nigdy nie dorosnę, mimo to chcesz mi pomagać.
|
|
|
Na początku kino, kawa, teraz wino i trawa, wyro do rana, znajomi nas nie widzą od dawna.
|
|
|
Widzę Twój ból, kiedy znowu nam nie wyjdzie, plany trafiły chuj, Ty milczysz, ja milczę.
|
|
|
Dużo łatwiej jest mi robić wrogów i wszystko taranować, niż tu cokolwiek poczuć, to moja sprawa, ale widzę w Tobie antidotum.
|
|
|
Wolę wczuć się by cały mój stres gdzieś uleciał, kiedyś jego powód to kobieta, dzisiaj to nie jego powód, bo to nie ta, nie ta.
|
|
|
Myślę o tym zawsze kiedy spojrzę w okno, inne miasto, a ta sama samotność.
|
|
|
|