 |
2. Przepełnia nas cisza, pustka i kompletna strata uczuć. Będziemy się modlić o przetrwanie i odrobinę chęci do tego co razem tworzymy. Zapewnimy sobie przyszłość i wszystko co tylko zechcemy. Wyleczymy się z tego co tylko możliwe. Nawet jeżeli nie będziemy tutaj, obok siebie, wytrzymamy. Ja będę pomagać tobie, a ty mi. Będziemy swoimi aniołami unoszącymi, gdy coś będzie na przekór.
|
|
 |
3.Nie poddamy się, bo to najgorsze. Napinamy wszystkie czułości, bo to dla nas poboczny tor. Tu wystarczy ruch, czasami słowa. Jesteśmy jak taki pusty obraz. Stwarzamy atmosferę nikomu nie znaną, zbliżając ciała i dokładnie analizując każdy ruch zawarty w naszych umysłach. Przecież nikt nie jest tak dostosowany, by domyślić się, iż połączymy się w całość. Patrzę gdzieś w odrobinę nadziei i widzę. Dokładnie i przenikliwie tam jesteś. Oddychasz, poruszasz się. W głowie mam jedynie myśl, że wystarczy nieodpowiedni gest, a to co wyśniłam zniknie. Zniknie mój świat, marzenia, idealizmy. Zniknie dobro, uśmiech, szybsze bicie serca. Znikniesz Ty... A kocham, cholernie.
|
|
 |
Dopóki nie poznałam Ciebie nie wiedziałam, że tak bardzo można chcieć o kogoś walczyć.
|
|
 |
Musisz wiedzieć, że ja nie jestem tą, która cierpliwie czeka na Twój telefon. Jestem tą, która denerwuje się okropnie, kiedy nie odzywasz się cały dzień. Tą, która zawsze pisze najczarniejsze scenariusze. Tą, która każde Twoje słowo tłumaczy sobie na milion różnych sposobów. Tą, która każdą sytuację dokładnie zapamiętuje i przechowuje w sercu już na zawsze. A wszystko to dlatego, że tak cholernie mi na Tobie zależy. I strasznie przeraża mnie myśl, że kiedykolwiek mogłabym Cię stracić.
|
|
 |
Chciałam zawsze to z siebie wyrzucić, ale jakoś brakowało mi tyle odwagi, bo mimo, że nigdy nie byłaś dla mnie dobra, nie posiadałaś cech prawdziwej matki, to w życiu nauczyłam się szacunku, i nie, nie od ciebie, moja droga. Jednak kilka lat duszenia tego w sobie potrafi czasem zabijać, wiesz? Czuję, że jeśli nie zrzucę z siebie tego ciężaru, jakim jest cały żal do ciebie, to nie będę żyła w spokoju. A więc, mamusiu, mamo, dziękuję za spierdolenie dzieciństwa. Za wszystkie dni, kiedy ciebie nie było, za te dni, kiedy zostawiałaś mnie z niańką, tłumacząc 'mama musi iść pracować, potem ci mamusia coś kupi'. Wiesz, gdzie mam twoją kasę? Tak, tam, w dupie. Pamiętam, jak zabraniałaś mi zadawania się z ludźmi z osiedli. Jak w ogóle pomyślałaś, że ktoś dał ci takie prawo? I wyobraź sobie, że nauczyli mnie życia, a ty jedyne, czego potrafiłaś mnie nauczyć, to zarabianie pieniędzy i zaniedbywanie swojego dziecka. Byłaś ze mnie dumna tylko wtedy, kiedy sukcesem była kasa. Nie no, dziękuję, mamo.
|
|
 |
Im bardziej Cię nie mam, tym bardziej Cię pragnę.
|
|
 |
Czasami nadchodzą wieczory, gdy wszyscy inni są szczęśliwi, a Ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia.
|
|
 |
Z zapachem Twojej skóry zatapiam twarz w poduszce.
|
|
 |
I choćbym policzyła do miliona i tak nigdy nie uspokoję się na Twój widok.
|
|
 |
Pragnę jedynie nieskończonego szczęścia z nim, więcej nic.
|
|
 |
Czasami jest tak źle, że człowiek siada wygodnie i zaczyna się śmiać.
|
|
 |
Nie wyobrażam sobie, żebyś mógł kochać jakieś inne serce.
|
|
|
|