 |
|
Widzę w Twoich oczach swoje odbicie.
|
|
 |
|
w głośnikach kolejna nuta ciągnąca za sobą tak wiele, poszczególne wersy powodują powrót do tamtych chwil, próbujesz wraz ze śliną przełknąć każde z tych wspomnień, odpłynąć i zapomnieć, ten cholerny ścisk w gardle, nie pozwala zmienić tego jak jest. pamiętasz każdy szczegół przeszłości, każdą z łez i każdy z uśmiechów. pamiętasz tamto szczęście będące zawsze tak blisko, lecz nie pamiętasz momentu, w którym wyrwano Ci je z dłoni, kiedy tak niespodziewanie, jakby rozpłynęło się w powietrzu, a może po prostu nie chcesz pamiętać, może nie chcesz wracać.. / endoftime.
|
|
 |
|
Zawsze gdy się boję, proszę Ty trzymaj mnie za rękę.
|
|
 |
|
a najgorzej jest, kiedy co wieczór zastanawiam się co w danej chwili robisz, czy wciąż czasem błądzisz wśród tamtych chwil, wśród wspomnień z przeszłości, zabliźnionych gdzieś na dnie każdego z serc, czy pamiętasz tamte sekundy, w których szczęściem była wspólna obecność, a uśmiech jedynym wynagrodzeniem łez. a może nadal pamiętasz słowa i gesty, które przecież wtedy podobno miały sens, te codzienne kłótnie, bariery, z którymi nie daliśmy rady dłużej walczyć, poszliśmy na łatwiznę, poddając się, zapomnieliśmy o tym co najważniejsze, zapomnieliśmy o Nas. / endoftime.
|
|
 |
|
Próbując złapać oddech powiem ''Kocham Cię'' ostatni raz.
|
|
 |
|
Nienawidzę kiedy się kłócimy, kiedy zostawia mnie samą w klubie i idzie sobie gdzieś, a potem wraca i jest jeszcze gorzej. Nienawidzę tego jak na mnie patrzy kiedy jest zły, i wywołuje u mnie poczucie winy. Nienawidzę tego, że to ja jestem zawsze o Niego zazdrosna, a On nigdy. Nienawidzę kiedy się o Niego martwię. I nienawidzę tego, jak mocno Go kocham. Ale kocham i nie potrafię zostawić, nawet jak jest bardzo źle to on jest dla mnie najważniejszy.
|
|
 |
|
No to się bawimy kochani. ♥
|
|
 |
|
w myślach kolejno zliczam dni, w których odbierając sens odszedł, ten nieopisywalny w słowa ból, każdego dnia, wewnętrznie rozrywający serce na drobne kawałki, każdy z dreszczy przeszywający najmniejszy milimetr ciała, znasz to, znów ten sam, pierdolony schemat. kolejne łzy skrywane pomiędzy wersami, zmiana rytmu, fałszywe uderzenia serca. przeszłość niszczy bieg teraźniejszości, stan beznadziejności, po raz kolejny Twoje życie traci na znaczeniu. / endoftime.
|
|
 |
|
I mimo tego, że byłam od Niego o rok starsza, to On do mnie mówił małolat i mała.
|
|
 |
|
Najbardziej uwielbiam Jego usta, ten uśmiech zanim mnie pocałuje i uśmiech po.
|
|
 |
|
bo widzisz, ty wcale mnie nie kochałeś. kochałeś swoje wyobrażenie o mnie.
|
|
|
|