 |
reakcja mojej mamy na pytanie czy mogę sobie zrobić gdzieś jeszcze kolczyka? ' najpierw znajdź swój mózg i na nim sobie później zrób.' ale i tak ją kocham. / kszy
|
|
 |
lejemy za trzech, przecież wypić to nie grzech! < 3 / 52 dębiec
|
|
 |
wiesz, że wtedy było najfajniej. wtedy kiedy nie mogłam włożyć tego cholernego klucza do dziurki. wtedy kiedy weszłyśmy do mnie do domu przesiąknięte dymem od fajek i zapite, a mama kazała nam zjeść sałatkę . wtedy kiedy było Ci niedobrze i siedziałyśmy na balkonie po 2 w nocy. wtedy kiedy malowałyśmy się tymi kredkami do oczu nad ranem i wyglądałyśmy jak debile. wtedy jak wychodziłam przez okno żeby się z Tobą spotkać. wtedy było zajebiście. co się teraz zmieniło ? nie wiem. / kszy
|
|
 |
wojna na poduszki, skakanie przez rów, picie kakaa . prawie jak w dzieciństwie tylko, że wczoraj było nawet trochę lepiej. dziękuje Wam. < 3 / kszy
|
|
 |
nie wiedział, że jego delikatne pocałunki w mój kark, są dla mnie mordęgą. stada motyli, przewijające się gdzieś w okolicach mojego żołądka, doprowadzały mnie niemalże do katorżych omdleń.
|
|
 |
aa. zapomniałabym. nigdy więcej nie pisz tak o mojej siostrze. bo następnym razem może już nie być tak przyjemnie jak teraz. rozumiemy się? mam nadzieję. / kszy
|
|
 |
nawet, gdy leżę już półprzytomna na łóżku, a Ty leżysz obok mnie i udajesz, że gadasz z 'alfonsem' żeby Ci okna wymienił, nawet, gdy skaczesz po pokoju jak kangur, wspinasz się po grzejniku i też nie wiesz co to drapacz chmur , leżąc zaledwie metr ode mnie dzwonisz do mnie żeby mnie powkurwiać to i tak Cię kocham mała. / kszy
|
|
 |
uwielbiam wracać wieczorami do domu. najbardziej jak jest ciemno, a Ty idziesz ze mną i w połowie drogi mówisz, że zwijasz się na chatę. patrzę na Ciebie i robię maślane oczka, po czym wzbudzam w Tobie odpowiedzialność. mówię, że jesteś starszy i powinieneś mnie odprowadzić do domu żeby mi się nic nie stało . gapisz się na mnie i śmiejąc się mówisz ' dobra chodź, jak masz mnie później po nocach straszyć to już Cię odprowadzę', po czym dostajesz ostrzeżenie, że moja ręka zaraz Ci walnie, udając poważnego dostajesz w ramię po czym ze śmiechem pytasz czy już skończyłam. chłopak? nie, najlepszy kumpel. / kszy
|
|
 |
siedzę na moblo, słucham reggae i zastanawiam się. nad czym ? nad tym czy jeszcze coś dla mnie znaczysz. i odpowiedź chyba brzmi : już nie. / kszy
|
|
 |
małe, a skubane. zawsze wie jak wysępić ode mnie buziaka. /kszy
|
|
 |
wiedziałam, że jestem dla Ciebie ważna, ale w jakim stopniu przekonałam się dziś. jak zajebałaś mu w tą jego głupią mordę i wręcz wykrzyczałaś mu, że mi się zdarzyło raz upić i nie wiedzieć co robić. a to, że Ty wykorzystałeś sytuację to już jest twój chory świat. 'nie dam nikomu powiedzieć na Ciebie niczego złego' to usłyszałam później . dziękuję Ci, że jesteś, dużo łatwiej mi z Tobą. cholerna wredna istoto. /kszy
|
|
 |
i co, lepiej? zapytałam. wyglądasz zajebiście - powiedział młodszy brat . zaczął swoje nudne już gadanie w stylu 'gdybym był starszy..' po czym przerwałabym mu mówiąc 'wiem, wiem. brałbyś się za mnie tak? ' spojrzał podejrzliwie uśmiechając się no 'też. ale najpierw bym mu wyjebał za to, że Cię tak rani, że przez niego płaczesz i nie możesz dojść do ładu. przecież wiem, że tak jest.' wryłam w niego swój wzrok nic nie mówiąc. zaśmiał się po czym dodał ' oj siostra. to,że jestem mały nie oznacza, że nie widzę co się dzieje dookoła . ' całując go w czoło podziękowałam za zainteresowanie moją nudną osobą i postanowiliśmy iść do szkoły. w połowie drogi powiedział mi, że wcale nie jestem nudna. i że jestem najfajniejszą siostrą jaką kiedykolwiek mógłby mieć. / kszy
|
|
|
|