 |
|
widzisz ich ? o , tam . to taka mała grupka wariatów , która kocha mnie całym sercem . nazywam ich przyjaciółmi , wiesz ? i oni nie pozwolą mnie zranić , naprawdę . więc bądź ostrożny
|
|
 |
|
eśli chcesz mnie uszczęśliwić, nie zabieraj mi marzeń i tul najmocniej, bądź ze mną w dwóch miejscach jednocześnie i mocno trzymaj za lodowate dłonie, oszukuj ze mną czas. pamiętaj o mnie i kocha
|
|
 |
|
Wiem, że niekiedy jest ciężko ze mną wytrzymać, że mam swoje humorki, że czasem z byle powodu potarfię na kogoś naskoczyć. Wiem to doskonale. Wiem, że mam ciężki charakter i że potrafię być chamska. ale nie chcę Ciebie stracić z jakże błahego powodu, nie chcę niszczyć tego co nas łączy. Więc zamiast się poddawać, zawalczmy o to, co jest dla Nas ważne.. Zawalczmy bo nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.
|
|
 |
|
dlaczego ludzie się rozstają? jak można kochać, a później nienawidzić. przecież miało się tyle wspólnych planów, marzeń i pragnień. przecież tyle cudownych chwil spędzonych razem, tyle uśmiechów i tyle zmysłowych spojrzeń wymienionych między sobą. tyle rozmów, tyle wsparcia, tyle sytuacji, tyle wspomnień. tyle słów, że się kocha, że się potrzebuje. i tak po tym wszystkim po prostu koniec? nie znamy sie? a po upływie miesiąca kręci go inna panna? no fakt.
|
|
 |
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
 |
|
Walczy się do końca. O wszystko
|
|
 |
|
Skąd masz pewność,
że druga osoba rozumie
przez twoje słowa dokładnie
to co chciałeś jej przekazać ?
Skąd wiesz, że słowa,
których używasz dobrze oddają to,
co chcesz powiedzieć ?
Sądzisz, że to, co chcesz powiedzieć,
jest tym, co naprawdę czujesz ?
|
|
 |
|
Jeżeli nie potrafisz zrozumieć mego milczenia nigdy nie zrozumiesz moich słów.
|
|
 |
|
Zobaczysz jeszcze będzie tak, że twój telefon będzie tęsknić za Mną. Zobaczysz będzie jeszcze tak, że Ty zatęsknisz za Mną. Wtedy do Mnie napiszesz, że się myliłeś i chcesz być ze mną. A ja jak ta głupia idiotka przyjmę Cię w swe ramiona. [fd]
|
|
 |
|
I co mam Ci napisać ? . Że tak bardzo tęsknie ? . Że analizuję wszystkie wspólne chwile ? . Że tak bardzo tęsknie za czasami , kiedy udawałam obrażoną , a Ty bez słowa przytulałeś mnie najmocniej jak umiałeś i czekałeś , aż mi przejdzie ? . Że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania ? . Że żałuję tego , co się stało ? . Że .. że Cię kocham ?
|
|
 |
|
Jeżeli coś kochasz , daj mu odejśc . Jeżeli wróci - Jest Twoje . Jeżeli nie . Nigdy Twoje nie było .
|
|
|
|