 |
Jego oczy, jego bluza, jego mina, gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja, miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem a wizją bezpiecznego szczęścia.
|
|
 |
Pokochałam te chwile, w których łapałam Cię na wpatrywaniu się we mnie.
|
|
 |
Uświadomił sobie, że nie kochał jej jeszcze nigdy tak bardzo, jak właśnie w tej chwili, kiedy patrzył, jak odchodzi.
|
|
 |
Przy nieobecności zegar dalej tyka...
|
|
 |
Zamiast iść do przodu ciągle goję rany.
|
|
 |
Właściwe słowa
nie wiadomo dlaczego,
zawsze przychodzą
za późno.
|
|
 |
Myślami przytulałam Cię
tysiące razy.
|
|
 |
Zapominam o Tobie.
I masz coraz mniej czasu,
żeby mi przypomnieć.
|
|
 |
"Chyba nigdy dotkliwiej nie odczułem,
jakim brzemieniem mogą być
te wszystkie słowa,
których tak pełno się w sobie nosi."
|
|
 |
- Co się robi, kiedy człowiek zaczyna się bać, że wszyscy go zostawią?
- Trzeba się postarać, żeby zostali.
- A jeśli to niemożliwe albo nie umie się tego zrobić? (…)
- Należy ich uprzedzić i samemu uciec, żeby nie trzeba było patrzeć, jak odchodzą.
|
|
 |
Nieprawda,że czas leczy rany i zaciera ślady.
Może tylko łagodzi przykrywając wszystko osadem kolejnych przeżyć i zdarzeń.
Ale to, co kiedyś bolało,
w każdej chwili jest gotowe
przebić się na wierzch i dopaść.
Nie trzeba wiele,
żeby przywołać dawne strachy i zmory.
Gdyby nawet trwały w ukryciu,
zepchnięte na samo dno,
to przecież gniją gdzieś tam,
na spodzie,
i zatruwają duszę,
zawsze pozostawiając jakiś ślad - w twarzy,
w ruchach,
w spojrzeniu -
tworzą bariery psychiczne,
kompleksy.
Nie pomoże wódka,
nie pomoże szarpanie się w skrajnościach,
od usprawiedliwiania do potępiania.
|
|
 |
Co jest gorsze?
Nowe,
potwornie bolesne rany czy stare rany,
które powinny były wygoić się już dawno temu?
Może stare rany nas czegoś uczą.
Przypominają nam,
gdzie byliśmy i co mamy za sobą.
Uczą nas,
czego unikać w przyszłości.
Tak chcemy myśleć.
Ale wcale tak nie jest.
Niektóre błędy musimy powtórzyć wiele razy.
|
|
|
|