 |
to jest takie piękne. i trochę przerażające. czasem się tego obawiam. jednocześnie łaknę tego bardziej niż bardzo. czasem łapię się na tym że znów o tym myślę. ludzie nazywają to chyba miłością czy coś w tym rodzaju. nie wiem bo nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam. nie czułam się przy nikim tak idealnie. o żadnym nie myślałam tak często. nikogo widok aż tak bardzo mnie nie cieszył. nawet chwilowe spojrzenie w jego oczy sprawia że unoszę się ponad niebo. jego szczery uśmiech przenosi mnie do raju. cały on daje mi szczęście jakiego nigdy wcześniej nie zaznałam. dlatego tak cholernie dziękuję mu za teraźniejszość, za to jaki jest obecnie. i co by się nie działo, nigdy mu tego nie zapomnę.
|
|
 |
Nie ma Cię, nie ma Cię tu przy mnie, nie trzymasz mnie za rękę, nie przytulasz, nie całujesz, nic nie mówisz do mnie, nawet nie piszesz, cholera, to tak bardzo boli. Ale wiem, dobrze to wiem, że gdzieś tam jesteś i już wyobrażam sobie Ciebie przy niej, przecież to ona jest dziewczyną, która może Cię ogarnąć, przy tym kochając. Ja mogę być dla Ciebie jedynie kochanką, dziewczyną, z którą będzie Ci dobrze w łóżku, ale to ją będziesz kochać. Jej powiesz jak bardzo tęsknisz całymi dniami, mi powiesz jak bardzo tęsknisz nocami. Kurwa, przecież to nie ma zupełnie sensu, nigdy nie będziesz mnie kochał, tak jak jej, bo to ona jest ideałem w Twoich oczach, nie ja, wiecznie zapita, zjarana, ciągle na imprezach. Ale przecież właśnie taka Ci się spodobałam, taką mnie polubiłeś, z taką mną kiedyś chciałeś być. Więc czemu teraz zrezygnowałeś, no powiedz, powiedz czemu nie możemy być szczęśliwi razem, tak bardzo boli, kiedy uświadamiam sobie, że być może to ja popełniłam błąd. / believe.me
|
|
 |
Znów ufam ci w stu procentach, jednak pozostawiam resztki rozsądku na dnie. Choć potrafię wybaczać, nie zapominam o wyrządzonych krzywdach skarbie .
|
|
 |
To takie piękne, że pomimo ciągle upływającego czasu, nasza miłość rośnie. Że nadal mam dni w których myślę tylko o Tobie i o tym, że tak bardzo pragnę, żebyś był obok. Teraz. I na zawsze.
|
|
 |
Nawet chwilowa rozmowa z Tobą, na ulicy, spotykając się w zasadzie przypadkiem, cieszy. Cieszy Twój widok, Twój głos i Twoje usta na moich w przelotnym buziaku.
|
|
 |
uśmiechaj się, bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz./kinia10107
|
|
 |
Nie zadawaj się ze mną lepiej, ja naprawdę ci dobrze radzę, posłuchaj mnie. Nie chcesz skończyć jak ja, może to i fajnie wygląda, może podoba ci się to jak się niszczę, może naprawdę cię to kręci, ale nie wchodź w to, naprawdę. Na początku będzie ci się podobać, picie wódki gdzie popadnie, jaranie, ćpanie, dobre fazy, ciągłe melanże, ale to nic nie daje. My mamy inne reguły, już doszczętnie nas to zniszczyło, ale nie jesteśmy w stanie się temu sprzeciwić. Nie da się uwierzyć, że to tylko tak dla towarzystwa, kiedy jeden znajomy wbija do ciebie z litrem. I chcąc nie chcąc wpuszczasz go, bo widzisz, że ma problem, albo go właśnie nie ma i 'trzeba' to uczcić. I że melanże trwają od poniedziałku do niedzieli, że siedząc na fizyce odczytuję smsa 'wbijaj do nas, bo impreza'. I że to tak cholernie uzależnia, bo ci wszyscy ludzie są dla ciebie jak rodzina, znasz ich wszystkie myśli, bo ci się zwierzają, a oni znają mnie lepiej niż ja. I nie da się tak łatwo z tym skończyć, zrozum. / believe.me
|
|
 |
Uwielbiam Twoje włosy w nieładzie, pragnę Cię, kiedy tylko się uśmiechasz, kocham jak mówisz. Podoba mi się Twój gust, zapach, Twój zapach jest oszałamiający, szaleję, gdy jesteś blisko, naprawdę. Bardzo lubię sposób w jaki mnie dotykasz, Twoje ręce błądzące po moim nagim ciele, nasze usta złączone i to cholerne pożądanie, naprawdę mnie to kręci. I tak, wykurwiście chcę z Tobą być, przy Tobie zasypiać, z Tobą się kochać, tylko Ciebie całkować. Kurwa, to już chyba obsesja. / believe.me
|
|
 |
Masz w sobie coś, co pozwala mi Ci ufać . I wierzyć w to wszystko. I brnąć w to dalej. I planować wspólną przyszłość. I kochać Cię jeszcze mocniej każdego dnia.
|
|
 |
Pieprzę przyszłość. Liczy się teraz. A obecnie jest cudownie. Chciałabym zapamiętać wszystko co wydarzyło się wczorajszego wieczoru i dzisiejszej nocy. Chciałabym jutro, po jutrze, za tydzień i za miesiąc też, pamiętać to tak mocno, jak pamiętam to dzisiaj. Każdy gest którym sprawiłeś, że poczułam się tak szczęśliwa jak nigdy wcześniej. Te uśmiechy, szepty, chore rozkminy, dotyk i pocałunki. Coś co uniosło nas ponad nich wszystkich. Byliśmy tylko my w pokoju pełnym ludzi. Tylko dla siebie i ze sobą. Reszta stała się nic nie znaczącym tłem, bo liczyły się tylko nasze ciała i źrenice wpatrujące się w siebie nawzajem. Bez przerwy .
|
|
|
|