 |
Zrozumiałam , że kocham Twój zapach gdy poczułam go na kimś innym .
|
|
 |
Jezu, to niepojęte, oh kurwa, to takie dołujące, boże, przecież on, on był wszystkim, był moim sensem, a teraz? Teraz nawet nie patrzy w moją stronę, nawet się nie odwróci i kurwa mać, to chyba najbardziej boli, bo tak strasznie ma na mnie wyjebane, a ja, ja jestem dalej tą głupią idiotką, a chyba już nie powinnam i udaję, że też jest dla mnie zerem, ale przecież dobrze wiem, że tak nie jest i że jest zupełnie na odwrót i wszystko jest takie pojebane, bo unikamy się, a kiedyś widzieliśmy tylko siebie, prócz tych melanży, gdzie zdradzaliśmy, ale kurwa, ja chyba wciąż nie jestem w stanie tak po porostu odejść, nie umiem, nie potrafię, bo to tak, jakby ktoś mi kazał żyć od nowa i pozbyć się każdego przyzwyczajenia, oh, a moim przyzwyczajeniem jesteś Ty. Kurwa. Ty. / believe.me
|
|
 |
Dobrze jest mieć Ciebie tutaj . Tak blisko . Podczas najzwyklejszych czynności . Mieć Ciebie całego , tak spokojnego i opanowanego . Tak troskliwego i kochanego . Powinno tak być zawsze . Od początku dnia , do jego końca , bez względu na okoliczności , powinno tak być .
|
|
 |
To przykre jak człowiek po czasie jest w stanie zaakceptować rzeczy których wcześniej nie tolerował. Jesteśmy w stanie przywyknąć do kłótni z ukochanym , tylko dlatego , że dzieje się to co dzień.
|
|
 |
I gdy dotykałeś mojej dłoni, to nic nie miało znaczenia, bo czułam jak jesteś mój, a ja Twoja i jestem w stanie dać Ci cząstkę siebie, tą cząstkę, której jeszcze nikt nie odkrył i poznawałam siebie na nowo, z każdym dniem, bo tak na mnie działałeś, bo mówiłeś, że jestem wspaniałą osobą i w końcu nawet chyba trochę w to uwierzyłam i chciałam wiedzieć, co Tobie tak strasznie się we mnie podoba. I byłam dla Ciebie najlepsza, a przynajmniej o to się starałam i uwierz, gdybyś poprosił spróbowałabym dotknąć tego pieprzonego nieba i opiekowałam się nie raz i pomagałam Ci w problemach i byłeś najważniejszy i kurwa mać, co ja mówię, ciągle jesteś najważniejszy i ciągle Cię kocham i ciągle jesteś na pierwszym miejscu, wiesz, ale jedno się zmieniło - nie jesteśmy już razem. I trochę mi smutno kiedy o tym myślę, nawet cholernie mi smutno i przechodzę z euforii do stanu depresyjnego i kurwa, oh kurwa, jednak nie potrafię bez Ciebie żyć. / believe.me
|
|
 |
"Nie wiem skąd ona to ma, bo na pierwszy rzut oka wygląda jakby była spokojna, ale ma kilka rzeczy, o których codziennie faceci marzą w swoich przykładnych domach."
|
|
 |
Oh przepraszam, że byłam tak strasznie zapatrzona w te wszystkie moje pieprzone reguły, a właściwie brak reguł, bo jedyna jaką posiadałam to 'melanż jest najważniejszy' i rzeczywiście był, zawsze, zawsze ważniejszy niż Ty, zawsze ponad wszystkim. I przepraszam, że zdradzałam Cię częściej niż piłam, a piłam przecież za każdym razem, kiedy miałam ochotę, a ochotę miałam za każdym razem, kiedy było mi źle, a było mi źle, bo zdradzałam i kurwa to było jedno wielkie błędne koło i za to też przepraszam, za ten brak chęci ogarnięcia. I przepraszam, że nigdy nie powiedziałam, że jesteś dla mnie w cholere ważny, bo chyba byłeś, choć tego za bardzo nie odczuwałam, ale teraz, teraz kiedy Cię nie ma, uwierz, że odczuwam w każdej sekundzie jak cholernie dużo znaczysz. I przepraszam, że miałam tak wyjebane na uczucia, bo przecież nie myślałam trzeźwo, w ogóle nie myślałam trzeźwo, bo jak, skoro wiecznie byłam pijana? Oh, ale strasznie żałuję, bo kocham Cię, cholera, naprawdę Cię kocham. / believe.me
|
|
 |
Kłócimy się , po raz kolejny się kłócimy , kolejny bezsensowny powód , w zasadzie nie wiem czy można to nazwać powodem , raczej pretekstem . Krzyczymy po sobie , walczymy , ignorujemy się , a gdy nie mamy już sił , żeby się sprzeczać , godzimy się uprawiając sex . Namiętny i ostry , jak gdybyśmy chcieli w ten sposób wyrzucić wszystkie swoje frustracje . Robimy to i nie rozwiązujemy naszych problemów , zamiatamy je pod dywan , uciekamy .
|
|
 |
I znowu , znowu jest to samo , kolejny weekend , kolejna kłótnia . Wyzwiska , wyrzuty , pretensje . Wszystkie złe emocje skumulowane w jedną całość i przelane na siebie wzajemnie . Moment w którym nienawidzimy się tak bardzo , że wydaje nam się , że bardziej już się nie da . Ale owszem da się , kiedy ta nienawiść nie mija , tylko pozostaje na jakiś czas , już nie tak wyraźna , ale jednak gdzieś tam pozostaje po niej ślad i zostaje zachowana , zakopana gdzieś głęboko , żeby przy następnej kłótni znowu ją poczuć , przecież to nieuniknione .
|
|
 |
Chociaż przechodzę milion razy w tygodniu koło miejsca, gdzie po raz ostatni się całowaliśmy, to nigdy nie było tak strasznie bolesne jak dziś. W ułamku sekundy wszystko uderzyło we mnie jak jakiś wielki meteoryt w ziemię, rozwalając wszystko, co było do tej pory na swoim miejscu, zmieniając im miejsce, niszcząc doszczętnie, oh kurwa, dokładnie tak się czułam. I stałam na środku chodnika jak idiotka, a ludzie tylko wpadali na mnie jeden za drugim i przepraszali, a dla mnie świat stanął, bo uświadomiłam sobie, że to czego szukam i co daje mi szczęście, już dawno za mną. I w sumie co ja mogę dzisiaj? Ja nawet nie mam po co walczyć, oh no nie mam, to takie chujowe, takie popierdolone, takie nienormalne. / believe.me
|
|
 |
Tylko proszę Cię, nie mów, że jest jak dawniej, bo wszystko się posypało, ta miłość, która na pewno nie miała zakończyć się w ten sposób, ta przyjaźń, która się zjebała przez nasze libacje i te pierdolone szczere rozmowy, oh kurwa, jakie to wszystko było chore, byliśmy my, potem nie było nic, potem pozostała nam przyjaźń, kurwa mać, jakie to jest pojebane, bo teraz nie mamy znów nic, a jedyne co nas łączy to wspólni znajomi i te nasze zwierzenia nie prowadzą do niczego, bo nie chcę Cię widzieć, a przyjaciel znów mi mówi o Twoich nieminionych uczuciach i jeezu, ja chyba się po raz kolejny w tym tygodniu najebie, bo nie chcę o tym myśleć, bo kurwa mać, to miała być przeszłość, pierdolona przeszłość, bo nie ma co ratować, oh no nie ma, już dawno, przecież zbyt dużo wiem, żeby Ci teraz na nowo zaufać, ale ja pierdole, ja chyba naprawdę Cię ciągle kocham, jakie to pojebane. / believe.me
|
|
|
|