 |
- No to wiesz, czy Ci się wydaje? - Wiem, a przynajmniej tak mi się wydaje. ;p
|
|
 |
Nowy przypadek w języku polskim: Wymiotnik (po czym? po ilu?) ;p
|
|
 |
Na początku był ból. Ogromny, niewyobrażalny ból. Łzy, popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek, królujących na mojej liście najczęśniej odtwarzanych. Później złość. Złość na niego, na to jak się zachował i że wszystko zniszczył. Odizolowanie się od świata i wymazywanie z pamięci wszystkiego co dotyczyło i przypominało jego. Teraz? Akceptacja. Poddanie się. I tylko walczę z szybkością bicia mojego serca, gdy staje się dotępny. I tylko walczę ze wspomnieniami, których jest za dużo.
|
|
 |
Będę ci się plątać w Twoich myślach aż oszalejesz na moim punkcie.
|
|
 |
Uważasz, że jest słaba, bo po jej policzkach spływają łzy. Lecz ta sama dziewczyna budzi się każdego ranka chociaż wie, że będzie to kolejny pusty dzień. Uśmiecha się, chociaż jej serce rozdziera się z bólu. Żyje, chociaż każdego wieczora pragnie śmierci. Nie wiedziałeś o tym? No właśnie, jest silniejsza niż myślisz.
|
|
 |
Straszne życie. Straszna pustka. Stajesz przed lustrem i widzisz żywego trupa. Ogromne oczy, zapadnięte policzki, biała jak papier skóra. Nogi jak z waty, suche włosy, spierzchnięte usta. Straszny widok. Najgorsze były te oczy. Wielkie, niebieskie oczy z czarną kropką zamiast źrenic.
|
|
 |
To była miłość w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie.
|
|
 |
Dlaczego wszyscy tak chcecie zajrzeć w moje serce? Po co wam to? Chcecie coś naprawić? Wyciąć? Doszyć? Ciekawe, którędy biegłyby szwy i jak głębokie byłyby blizny. Kolejne blizny. Myślicie, że zapomniałam, ale ja pamiętam. Mogę wam opowiedzieć, przypomnieć… Ale wy przecież nie chcecie mnie słuchać. Chcecie tylko patrzeć, dotykać i zadawać ból. A ja muszę się na to zgadzać, by wypełnić otaczającą mnie pustkę. Mówię, że wszystko jest w najlepszym porządku, żebyście się nie przejmowali. Mówię, mówię, mówię. DO WAS MÓWIĘ, bo jesteście mi potrzebni! Tylko pod ciężarem waszych spojrzeń zdobędę się na odwagę by w końcu coś Powiedzieć, a nie tylko Mówić. Bo przecież jak na razie wy nic nie widzicie. Patrzycie a nic nie widzicie… każdy mój ruch jęczy, krzyczy, piszczy, buduje mój sygnał S.O.S. skierowany do was! Moje ciało jest moim językiem.
|
|
 |
Popełniłam w życiu wiele błędów ale nigdy nie powiedziałam komuś że go kocham, nie wierząc w to.
|
|
 |
Ja mam kryzys permanentny. Jestem typem depresyjnym, trudno jest mi się cieszyć z czegokolwiek, widzę świat w ciemnych barwach. Jest fajnie, bo pijemy herbatę, gadamy, jest ładna pogoda, ale mam w sobie czarną dziurę, która cały czas promieniuje. Jak każdy zneurotyzowany typ przeżywam momenty euforii. Im większa euforia, tym potem większy dół. Taka sinusoida, bez równowagi.
|
|
 |
Uszczypnij się w ramię i ocknij z wygodnego Roz-siedzenia, Roz-rzewnienia, Roz-czarowania, Roz-myślenia, a poznasz sam siebie. Rdzeń, kręgosłup, inicjał, myśli, kółka linii papilarnych. Zobaczysz dziecko, które tkwi w tobie od zawsze. Ma 9 lat. Ma 30 lat. Może mieć tez 300. To dziecko to przyczyny i skutki, przeszłość i przyszłość myśli generowanych w twoim pustym łbie. To powidok gwałtu, jaki ci zadano. Gwałtu zadanego przez ból. Ten dzieciak jest nosicielem pamięci, z której niczego nie da się już wykasować. Śpiewa tylko smutne piosenki. To boli.
|
|
 |
Ludzie tego nie rozumieją. Właściwie, to nawet ja przestałam to rozumieć. Nie wiem dlaczego lecę jak wierny piesek, nie wiem naprawdę, nie pojmuję tego sama. Coś mnie po prostu ciągnie. I to coś zajebiście silnego. A ja jestem za słaba, żeby zrozumieć, że mi nie wolno. Nawet głupi się nauczy, że nie można włazić do ognia, bo się poparzysz. A ja chcę się ogrzać i zawsze zapominam, że to przyjemne ciepło wyrządza mi ogromną krzywdę. Może i faktycznie jestem jakąś pojebaną masochistką, ale ja kurwa nie umiem się nauczyć, że zła osoba na zawsze pozostanie złą. Że nie zmieni się dla mnie z dnia na dzień.
|
|
|
|