głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika amoook10

Śmierć jest minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin  gdy jesteś tak blisko drugiej osoby  z dwojga niemal stajecie się jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności  śmiercią dystansu  śmiercią czasu. W trzymaniu się z chłopakiem za ręce najpiękniejsze jest to  że po chwili zapominasz  która ręka jest Twoja. Zapominasz  że są dwie  nie jedna.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Śmierć jest minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie się jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. W trzymaniu się z chłopakiem za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest Twoja. Zapominasz, że są dwie, nie jedna.

Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem albo dziwką: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem albo dziwką: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.

Na kogo ja wyglądam? Na czarnoksiężnika z krainy Oz? Potrzebny ci umysł? Potrzebne ci serce? Śmiało  bierz moje. Bierz wszystko  co mam.  A może  wyglądam na kogoś gotowego zjechać z klifu?  Czego pewnie bym i spróbowała  gdybym miała pewność  że taki upadek mnie zabije.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Na kogo ja wyglądam? Na czarnoksiężnika z krainy Oz? Potrzebny ci umysł? Potrzebne ci serce? Śmiało, bierz moje. Bierz wszystko, co mam. A może wyglądam na kogoś gotowego zjechać z klifu? Czego pewnie bym i spróbowała, gdybym miała pewność, że taki upadek mnie zabije.

Niektóre bolesne wspomnienia krzyczą tak głośno  że nie dopuszczają do głosu cichego szeptu lepszej przyszłości.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Niektóre bolesne wspomnienia krzyczą tak głośno, że nie dopuszczają do głosu cichego szeptu lepszej przyszłości.

Dziękuje wam za ponad 6OOO wejść. Jesteście wspaniali ♥

prayer dodano: 23 listopada 2011

Dziękuje wam za ponad 6OOO wejść. Jesteście wspaniali ♥

Byłam jak opuszczony dom – skażony dom – w którym przez cztery długie miesiące nie dało się zupełnie mieszkać. Teraz sytuacja nieco się polepszyła – w najbardziej reprezentacyjnym pokoju przeprowadzono remont – ale to był tylko jeden pokój. W pozostałych walały się zapomniane  przykurzone sprzęty … porzucone. Tak jak ja. Ściany były brudne  tapety pozdzierane  podłogi zniszczone  szyby powybijane. Wszyscy wchodzili do tych okropnych pomieszczeń… Nie potrafiłam przecież ukryć  że staczam się w otchłań bez dna  że rozpadam się na tysiące kawałków. Byłam bezsilna  bezbronna. Nie miałam gdzie się schować. Nie byłam sama  ale nie miał mi kto pomóc.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Byłam jak opuszczony dom – skażony dom – w którym przez cztery długie miesiące nie dało się zupełnie mieszkać. Teraz sytuacja nieco się polepszyła – w najbardziej reprezentacyjnym pokoju przeprowadzono remont – ale to był tylko jeden pokój. W pozostałych walały się zapomniane, przykurzone sprzęty … porzucone. Tak jak ja. Ściany były brudne, tapety pozdzierane, podłogi zniszczone, szyby powybijane. Wszyscy wchodzili do tych okropnych pomieszczeń… Nie potrafiłam przecież ukryć, że staczam się w otchłań bez dna, że rozpadam się na tysiące kawałków. Byłam bezsilna, bezbronna. Nie miałam gdzie się schować. Nie byłam sama, ale nie miał mi kto pomóc.

Wiesz  kiedy jest najgorzej? Wtedy  kiedy każdy krok cię boli. Kiedy nie ma dobrych posunięć i kiedy nie istnieje 'właściwa' droga. Kiedy jesteś swoim największym wrogiem. Kiedy się uzależniasz. Kiedy nie potrafisz rozróżnić snu od rzeczywistości. Kiedy ludzie czytają w tobie jak w otwartej księdze a ty nie możesz się nigdzie schować. Wszyscy wiedzą wszystko a nawet więcej!  i nikomu nie możesz ufać. Kiedy patrząc w lustro zadajesz sobie pytanie: 'Dlaczego ja?'. Kiedy przestajesz marzyć. Kiedy upadają wszystkie twoje plany. Kiedy stwierdzasz  że Boga nie ma.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Wiesz, kiedy jest najgorzej? Wtedy, kiedy każdy krok cię boli. Kiedy nie ma dobrych posunięć i kiedy nie istnieje 'właściwa' droga. Kiedy jesteś swoim największym wrogiem. Kiedy się uzależniasz. Kiedy nie potrafisz rozróżnić snu od rzeczywistości. Kiedy ludzie czytają w tobie jak w otwartej księdze a ty nie możesz się nigdzie schować. Wszyscy wiedzą wszystko(a nawet więcej!) i nikomu nie możesz ufać. Kiedy patrząc w lustro zadajesz sobie pytanie: 'Dlaczego ja?'. Kiedy przestajesz marzyć. Kiedy upadają wszystkie twoje plany. Kiedy stwierdzasz, że Boga nie ma.

To może trochę zaboleć...

prayer dodano: 23 listopada 2011

To może trochę zaboleć...

Niczego tak nie pragnę jak końca. Żałuję  że w ogóle się urodziłam. W porównaniu z tym bólem całe moje życie jest nic nie warte. Oddałabym wszystkie wspomnienia za oszczędzenie mi kolejnej sekundy męki. Pozwólcie mi umrzeć. Błagam! W przestrzeni mojego świata nie ma niczego więcej : tylko cierpienie i moje bezgłośne krzyki  którymi domagam się  by ktoś mnie w końcu zabił. Potem się budzę. I niewiele się zmienia.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Niczego tak nie pragnę jak końca. Żałuję, że w ogóle się urodziłam. W porównaniu z tym bólem całe moje życie jest nic nie warte. Oddałabym wszystkie wspomnienia za oszczędzenie mi kolejnej sekundy męki. Pozwólcie mi umrzeć. Błagam! W przestrzeni mojego świata nie ma niczego więcej : tylko cierpienie i moje bezgłośne krzyki, którymi domagam się, by ktoś mnie w końcu zabił. Potem się budzę. I niewiele się zmienia.

Szukam  ale znajdę. Dlaczego wszystko jest znów tak małe? To się ciągle jeszcze dzieje! No po prostu nie mogę. I jeszcze te zawroty głowy no i ciemność. Można być wrakiem lalki? No chyba tak... nawet i na pewno. Ale one mają lepiej. Są tak idealnie puste w środku. Mogłabym wstawić takiej lalce porcelanowe serce  ale co jeśli pęknie? Będą tak samo słabe jak ludzie. Nie lepiej wyjąć swoje i schować je gdzieś głęboko? Lub zniszczyć? Być jak lalka? Jak zszarzała  porcelanowa lalka sprzed dwóch stuleci leżąca w zapomnieniu na strychu. Będę naprawiać porcelanowe serca. Chociaż nigdy nie wiadomo czy to dar czy przekleństwo...

prayer dodano: 23 listopada 2011

Szukam, ale znajdę. Dlaczego wszystko jest znów tak małe? To się ciągle jeszcze dzieje! No po prostu nie mogę. I jeszcze te zawroty głowy no i ciemność. Można być wrakiem lalki? No chyba tak... nawet i na pewno. Ale one mają lepiej. Są tak idealnie puste w środku. Mogłabym wstawić takiej lalce porcelanowe serce, ale co jeśli pęknie? Będą tak samo słabe jak ludzie. Nie lepiej wyjąć swoje i schować je gdzieś głęboko? Lub zniszczyć? Być jak lalka? Jak zszarzała, porcelanowa lalka sprzed dwóch stuleci leżąca w zapomnieniu na strychu. Będę naprawiać porcelanowe serca. Chociaż nigdy nie wiadomo czy to dar czy przekleństwo...

Czas depresji jest złym czasem  od którego chciałoby się uciec  ale nie ma gdzie  chory jest w nim zamknięty  przegnieciony przeszłością  teraźniejszością i bez perspektyw przyszłości. W czasie tym niewiele się dzieje  przeżycia monotonnie obracają się koło tych samych wątków: beznadziejności  poczucia winy  lęku przed katastrofą  nienawiści do samego siebie.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Czas depresji jest złym czasem, od którego chciałoby się uciec, ale nie ma gdzie; chory jest w nim zamknięty, przegnieciony przeszłością, teraźniejszością i bez perspektyw przyszłości. W czasie tym niewiele się dzieje; przeżycia monotonnie obracają się koło tych samych wątków: beznadziejności, poczucia winy, lęku przed katastrofą, nienawiści do samego siebie.

Mam jednak teorię – chociaż może to tylko marzenie – że każdy lęk ma swoją granicę: docierasz do poziomu w którym już nic nie jest w stanie przerazić cię bardziej. Reaguje tylko ciało  które zaczyna zachowywać się inaczej – tak pojawia się depresja. A w depresji się poddajesz. Leżysz i myślisz: niech zjawi się tygrys i mnie pożre.

prayer dodano: 23 listopada 2011

Mam jednak teorię – chociaż może to tylko marzenie – że każdy lęk ma swoją granicę: docierasz do poziomu w którym już nic nie jest w stanie przerazić cię bardziej. Reaguje tylko ciało, które zaczyna zachowywać się inaczej – tak pojawia się depresja. A w depresji się poddajesz. Leżysz i myślisz: niech zjawi się tygrys i mnie pożre.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć