 |
Ty wygrywasz z tym demonem, co mi nie da zasnąć.
|
|
 |
Nienawidzisz mnie za mało, kochasz mnie za bardzo.
|
|
 |
I znów ze mną tylko czwarta rano.
|
|
 |
I znów ze mną tylko czwarta rano.
|
|
 |
No hej, dawno mnie tu nie było przyznaje... Może dlatego, że jestem szczęśliwa. Znalazłam kogoś całkiem innego niż ja, a zarazem identycznego. Dopełniamy się. Ja nerwowa i impulsywna, on spokojny zawsze łagodzący sytuacje. Ja poukładana pamiętająca o wszystkim, on mniej ogarnięty leniuszek. Poznaliśmy się w normalnych sytuacjach, na początku było ciężko, nieustanna walka charakterów, ale z czasem zaczeliśmy się zmieniać, dostosowywać, on zaczął się starać, ja po prostu zaufałam. Czas mijał i stało się- miłość.
|
|
 |
Zaufałam Ci całą sobą, pamiętam jakby to było przed chwilą. Jakbym siedziała znów w tym samym miejscu i robiła te same błędy. Uwierz, że chciałabym Cię teraz zobaczyć, przytulić posiedzieć w milczeniu- chociaż przez chwilę dać ci oparcie, dać Ci chwilę które zostaną w Tobie na zawsze. Mogłabym uśmiechać się do Ciebie cały dzień, opowiadać ci jak w życiu jest mi ciężko. Jaka pustkę pozostawiłeś w moim sercu, chciałabym opowiedzieć Ci o czymś jeszcze, o chorobie która kiedyś mnie zabije. Mogłabym pozostawić ci tak wiele szczęśliwych chwil, tak wiele wspomnień- a potem bez słowa odejść i nie wytłumaczyć się, zostawić Cię na kilkanaście nocy byś bił się z poczuciem bezsilności, byś czuł się tak bardzo fatalnie że każdy oddech bolał by cię przy każdym wdechu, byś czuł się tak źle że śmierć byłaby dla Ciebie najlepsza. Zrobiła bym to tylko dlatego byś choć raz mógł poczuć się tak jak ja każdej nocy bez Ciebie.
|
|
 |
Tęsknie. Następnym razem poproszę znieczulenie.|Lalkowata
|
|
 |
Powiedz mi, po co trzymasz na dłoni moje serce, skończmy z tym, tylko Ty wiesz jak się ze sobą męczę.
|
|
 |
Miała być święta, nie była, nim przyszły święta ona poszła do niego, tak to zrobiła.
|
|
 |
Wyglądałaś tak ładnie, czarne vansy i jeans.
|
|
 |
dlaczego, skoro kochałem ją jak nikogo na świecie, nie mogliśmy być z sobą? kochałem, to zresztą jakby nic nie powiedzieć. nieraz czułem, jakby to ona dopiero dała mi życie. jakby to nie ona z mojego żebra, lecz ja z jej żebra, odwrotnie niż w Piśmie
|
|
 |
śniło mi się, że przyszłaś. toteż siedzę i czekam tu na ciebie. czekam, że może wraz z tobą łagodność spłynie na me serce, spokój na moje myśli, zapomnienie na pamięć
|
|
|
|