 |
Wiem,
że nie mogę zanieść nas tam gdzie obojętność.
|
|
 |
Jak rozpoczęła się nasza historia? Niewinnie.. Dyskretne spojrzenia, ciepłe uśmiechy, iskierki w oczach, aż w końcu zastrzyk odważniejszych gestów, wyłapywanie spojrzeń w tęczówki dłużej niż ułamki sekund. Ponętne przygryzanie warg na swój widok, by tuż po wielu powodzeniach w gadce poczuć pierwszy dotyk, przeszywający zapach, ukajający dreszcz i pocałunek. Tak namiętny, drapieżny, a zarazem wylewający skrywające uczucia. Przeżyte magiczne chwile, wiele spotkań, wspomnień, słów i wrażeń przygotowały mi niezadowalający scenariusz. Utrata. Tak bardzo bolesna strata Twej osoby, która doprowadziła do złudzeń, marzeń i fantazji. Mimo, że nie wierzę w Twój powrót to nadal sobie go wyobrażam. /lajfisbrutal
|
|
 |
Czasami sprzeciwiamy się wyłącznie po to, aby przed samymi sobą poczuć, że wszystko przebiega w naszym tempie, że nie jesteśmy marionetkami i nie piszemy życia pod czyjeś dyktando, ale naprawdę sami nim kierujemy.
Człowiek jest w stanie zawalić wiele spraw albo zrobić wiele głupot, żeby to poczuć.
|
|
 |
Nakłanianie, przyspieszanie, paradoksalnie wszystko opóźnia. Presja nigdy nic dobrego nie wnosi.
|
|
 |
Szczęśliwe związki niszczy zwykle nie jeden duży cios, ale małe stale zadawane ukłucia, dotyczące różnych kwestii, z których być może nawet na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, ale one są i gromadzą się, podcinając nam skrzydła. Aż któregoś dnia zwyczajnie nie mamy siły lecieć wspólnie dalej.
|
|
 |
W pochmurny dzień taki jak ten spotkaliśmy się po raz pierwszy. Pamiętam to. Dokładnie dwa lata temu wprowadziłam się na dzielnicę na której urzędujecie, było przyjemnie. Pierwszy mocny skręt, pierwsze kieliszki czystej i dobry bit. Tylko tak spędzałam wieczory. Byliśmy nierozłączni, trzymaliśmy się ciągle razem, a dziś? Dziś rozdzieleni tworzymy ekipy o których nawet diabeł nie słyszał. Przelotne cześć to tylko na co nas stać. Bogu mogę jedynie dziękować, że On, tak właśnie ten brunet nadal dzieli ze mną teren. Nadal się trzymamy. Pomimo wyrządzonego bólu, którym mnie obdarzył beztrosko spędzamy resztę wakacji. Śmiejemy się i udajemy, że jest wyśmienicie tylko by później na niejednym grubym melanżu znów przeżyć niezapomniane chwile w swych objęciach/lajfisbrutal
|
|
 |
I was warm in the hold of your eyes.
|
|
 |
It was short. It was sweet. We tried.
|
|
 |
I just can't believe that this is my life.
|
|
 |
When I think about it I can go insane.
|
|
 |
Love it when you rock me over every day.
|
|
|
|