 |
powoli się coś zmienia. cieszę się życiem, mniej patrzę na przeszłość. przestaję o tobie myśleć, nie kontroluję już nerwowo miejsc, w których najczęściej mogę cię dostrzec, zwyczajnie się oddalam od ciebie. nie wchodzę w nowe przyzwyczajenia, a jedynie zaczynam akceptować to co się wokół mnie dzieje. wiem, że nie mogę całe życie żyć jednym - przeszłością. wiele razy też próbowałam się podnieść i odpuścić. sam z resztą wiesz z jakim skutkiem. zawsze do ciebie powracałam, co sprawiało, że tylko siebie bardziej niszczyłam. dziś jestem inna, pewniejsza i stanowcza w swoich postanowieniach. nie chcę już, abyś był obecny w moim życiu. chcę od ciebie odpocząć. chcę zacząć wszystko od nowa. chcę czerpać wszystkie możliwości jakie daje mi życie. chcę ryzykować, jak tylko się da. chcę przekraczać większość granic, mając jednocześnie na uwadze, aby nie stracić ludzi, którym naprawdę na mnie zależy.
|
|
 |
daj mi spokój. potrzebuję od ciebie odpocząć. chcę skończyć z naszą znajomością, która tak bardzo zniszczyła moje serce. odszedłeś, więc nie powracaj do mnie. nie wiesz, jak to rani, jak boli każda rana, każdy cios, w który ponownie uderzasz. dla ciebie może to nic znaczącego nie jest, ale dla na mnie to ma wielki wpływ. niszczysz mnie tym. zrozum to, to już jest koniec naszego związku, naszej przyjaźni, naszej znajomości. skończyłam z tymi wszystkimi kłamstwami, w których żyłam. całe życie byłam przez ciebie okłamywana. zwodziłeś mnie swoim zachowaniem. wiedziałeś, że to może się źle skończyć, ale brnąłeś w to wszystko dalej. nie hamowałeś się. nie znałeś żadnych granic, których nie powinniśmy przekroczyć. ty miałeś swoje zdanie już wyrobione na starcie. nie obchodziło cię już nic, więc nie dziw się, że teraz ja jestem na to już obojętna i nie czuję chęci do znajomości z tobą.
|
|
 |
związek budowany od samego początku na kłamstwie nie ma szansy przetrwać. nie ważne, jakiego stopnia będzie to kłamstwo, ono zawsze pozostanie tym czymś, co rozdziela ludzi na zawsze. a prawda wcześniej czy później i tak wyjdzie na jaw, ale co wtedy będzie? łzy, płacz, rozczarowanie, że utraciło się coś co było naprawdę ważne w życiu człowieka? przecież żadne z nas nie jest w stanie nadążyć za tym wszystkim. brnąć z jednym kłamstwem, pakujesz się coraz to bardziej w kolejne oszustwa. nie wiesz nawet kiedy, jak jesteś od tego uzależniony. twój dzień bez tego już nie jest normalnym dniem. chwytasz się tego, bo wiesz, że to jedyna nadzieja w tym, która jest stanie cię uratować. nie przejmujesz się tym co może czuć druga osoba, jak bardzo ją zawodzisz. ty wyłącznie masz swoje zdanie, którego kurczowo chcesz się trzymać.
|
|
 |
kiedyś może do ciebie napiszę bądź zadzwonię. zdecyduję się na ten pierwszy krok, który znacznie będzie decydować o zakończeniu naszej znajomości. powiem ci o wszystkim, o każdym twoim kłamstwie, o którym się niedawno dowiedziałam. zaskoczę cię przemianą, jaka we mnie następuję. podziękuję ci za wszystkie fałszywe chwile, które przy tobie spędziłam. wyjaśnię ci również, jak wiele się przez to nauczyłam dzięki tobie. może nie będziesz wcale na początku zaskoczony, ale później będę szła po całości. nie cofnę się przed niczym. powiem wprost co o tobie myślę. wygarnę ci, jak brzydzę się tobą. będę życzyła ci również tak zniszczonego życia, jak ty zniszczyłeś moje. będę miała wtedy również szczerą nadzieję, że zrozumiesz, jak wiele błędów popełniłeś, którymi sprowadziłeś mnie na złą drogę. lecz wtedy będzie już za późno na przeprosiny. zakończę konwersację szybciej niż będziesz się tego spodziewał.
|
|
 |
wydaliśmy na siebie wzajemnie wyrok śmierci.
|
|
 |
jest tak samo, tylko, że z tobą, wiedziałam, że mogę znieść wszystko, a teraz nie wierzę już w żadne jutro.
|
|
 |
rozważam wciąż, czy trudniej nam było razem, czy osobno.
|
|
 |
jeśli byłbyś przy mnie, świat mógłby nie istnieć.
|
|
 |
przekroczona została pewna granica, której nie jestem w stanie ci wybaczyć. zrobiłeś to czego się nigdy po tobie nie spodziewałam. odszedłeś pomimo zapewnień, które przy mnie zostawiłeś. tak, wiem, że nie można praktycznie nikomu wierzyć w dzisiejszych czasach na słowo, ale to w jaki sposób wszystko rozegrałeś przeszło najśmielsze oczekiwania. postanowiłeś pokazać, kto jest tak naprawdę silniejszy, kto wiecznie ma rację? nie liczyła się dla ciebie przyjaźń. nigdy z resztą... zawsze jedynie udawałeś dobrego aktora, grałeś przed wszystkimi, a szczególnie przede mną. uwielbiałeś wręcz mnie zwodzić swoimi kłamstwami, nieszczerymi słówkami, które przepełnione były nienawiścią. porzuciłeś naszą znajomość, mnie gdy najbardziej cię potrzebowałam. ale to już nie jest dla mnie ważne. zrozumiałam, że nie byłeś wart zmarnowania ani jednej sekundy mojego życia.
|
|
 |
nie pytaj się co u mnie, nie chcesz wiedzieć. ja sama nie znam odpowiedzi na to pytanie. co chwilę coś się u mnie zmienia. raz jest humor, a zaraz go nie ma. ciągle się zmieniam, pod wpływem impulsu podejmuję coraz to więcej decyzji, które mają decydujący wpływ na mój los. gubię się dość często w tym całym życiu. nie odnalazłam jeszcze swojego miejsca na ziemi. nie wiem, czy kiedykolwiek je odnajdę. chcę się cieszyć jedynie chwilą, która obecnie trwa. chcę, aby byli przy mnie ludzie, którym mogę zaufać. nie potrzebuję ich wiele. wystarczą mi dwie, max trzy osoby, które będąc znać mnie na wylot. jednak najważniejsze jest teraz to co będzie, co przyniesie przyszłość.
|
|
 |
"jeśli robisz coś złego, to przynajmniej dobrze się baw"
|
|
 |
mam pociągające spojrzenie, wygimnastykowany język, szybkie palce i myśli samobójcze.
|
|
|
|