 |
Jego już nie ma .. Nie ma .. zniknął .. Nie ma po nim śladu .. Boję się pomyśleć co może w tym momencie robić .. Tak cholernie się boję . Znam go .. Znam bardzo dobrze i tak strasznie się o niego boję .. Ale Jego nie ma .. Nie chce już mnie w swoim życiu .. Zniknął .. Może na zawsze .. Zabierając pół mojego serca ze sobą ..
|
|
 |
I gdybym chciała cokolwiek naprawić to i tak jest to niemożliwe .. Przecież to Ty tak chciałeś . Przecież to Twój wybór .. Chciałabym tylko abyś wiedział jak cholernie mi Cię brakuje, jak bardzo tęsknie, jak bardzo chciałabym się do Ciebie przytulić i po prostu się wypłakać ..
|
|
 |
Potrzebowałam Cię żeby oddychać. W sumie to potrzebuję nadal.
|
|
 |
Przez cały czas prosiła Boga by pozwolił jej się chociażby z nim pożegnać .
|
|
 |
Poprzez strugi deszczu niosła ogromny, niewidzialny krzyż cierpienia . Bolało ją . Bolało ogromnie. W deszczu nie było widać, że płacze.
|
|
 |
Nie mam już sił.. Moje serce wygląda jak suszone winogrono. Nie jestem pewna czy dopływa tam jeszcze krew. Praktycznie pewnie tak bo jeszcze jakoś funkcjonuje. Teoretycznie - nie jestem tego pewna.
|
|
 |
Gdybym złapała złotą rybkę poprosiłabym ja o to byś Ty był szczęśliwy . Abyś nigdy więcej nie musiał płakać , abyś nie musiał nigdy więcej czuć bólu i cierpienia . Poprosiłabym ją o to abyś się ciągle uśmiechał, żebyś ciągle miał dobry humor bo wtedy jesteś taaaaaaaaki .. najlepszy . Życzyłabym sobie abyś już nigdy nie był smutny , by był przy Tobie ktoś kto pomagałby Ci w każdej złej sytuacji , jednocześnie prosiłabym ją by było ich jak najmniej! Hm ... to trudne ale .. poprosiłabym ją jeszcze o kobietę , która uszczęśliwiałaby Cię każdego dnia. O kobietę, która trzymałaby Cię za rękę każdej nocy , która byłaby strażniczką serduszka które jest dla mnie tak bardzo ważne .. By pilnowała aby nie stała mu się żadna krzywda , by nie pojawiła się już na nim nigdy więcej żadna blizna .. Masz ich wystarczająco wiele . Całuje każdą z nich , mocno tulę do siebie i... Złota rybko mimo tego, że Cię nie złapałam może mogłabyś spełnić to życzenie .. Byłabym bardzo wdzięczna ..
|
|
 |
Taka piękna wiosna za oknem - taka chujowa zima w sercu .
|
|
 |
Zrób mi prezent i napisz, że to wszystko to tylko chwilowy kryzys, że już teraz będzie dobrze , że już będzie się układać .. Bo przecież kiedyś kurwa musi być dobrze , prawda ? Nie może być przecież nieustannie źle od dwóch i pół roku? Nie może ? No więc dlaczego jest ? Dlaczego nieustannie jest źle . Nieustannie wszystko się pierdoli .. Nieustannie tracę bliskie mi osoby .. Nieustannie robię coś źle .. Chcę żeby było dobrze , pomagam , robię wszystko co w mojej mocy a co dostaję w zamian ? trzy razy mocniejszy niż siła życzliwości policzek ..Fałszywe mordki , które kiedyś były jedne z ważniejszych .. dziś to już nie to samo .. dziś pokazali kim są .. Zdecydowanie źle dobieram towarzystwo .. Czy mówiłam już , że wszystko robię źle ?
|
|
 |
|
'Nie mam siły' - po raz kolejny powtarzam sobie,siedząc w kącie pokoju,przy szeroko otwartym oknie. Wargi zagryzione do krwi,a ślady na nadgarstkach widoczne po paznokciach. - Ile jeszcze tak dam radę? Ile jeszcze wytrzymam znosząc to wszystko? Ile? Kolejne dni,i kolejne noce,w których grunt odsuwa się z pod stóp. Tracę kontrolę,i nie wiem już,gdzie mam stanąć,tak by w końcu czuć,że mogę żyć. Że jeszcze potrafię. A może już nie potrafię? Może tak miało być,i tu gdzieś po drodze,nagle wszystko miało się skończyć. Moja historia - może Ona miała tak szybko dobiec końca? Może. Ale czy na pewno? - Znowu płaczę, znowu zagryzam do krwi wargi,które już wcześniej zniesmaczone były krwią. Znowu paznokciami przejeżdżam po skórze,ze złości na samą siebie. Znów krzywdzę siebie za kogoś. Znowu we mnie leży ta wina - że nie jestem taka,jaka być powinnam. Znowu widzę problem tylko we Mnie,inni chyba też zaczęli go dostrzegać. I znowu coś rozrywa mnie od środka,czyżby to nienawiść?
|
|
|
|