 |
i dziwi mnie tylko to, że pomimo upłyniętego czasu, odkąd mną manipulujesz, dalej Ci się to nie znudziło..
|
|
 |
Przeczytałam smsa ' Już jadę kochanie. Nie musisz wychodzić. Śpij słodko. kocham Cię. ' i wybiegłam. Z telefonem w ręku. I Szłam przez ulicę, i jedyne co na sobie mialam to tylko koszulkę nocną i wzrok przechodniów. Biegłam jak najszybciej do przystanku autobusowego, tylko po to żeby Cie przywitać. I nagle uświadomiłam sobie, że sms od Ciebie, ma przecież już pół roku, a od tego czasu my nie jesteśmy już razem. Wróciłam do domu, przywitała mnie mama, która wychodziła do sklepu. jej słowa wypowiadane codziennie od trzech miesięcy : ' znów dziecko nie zwróciłas uwagi na datę przysłanego smsa ? ' wywołały płacz. Ja nadal nie moge uświadomić sobie prostej rzeczy. a mianowicie - Ciebie już nie ma.
|
|
 |
i przestań pytać jak się czuje..
Dobrze wiesz, że plątam się po domu w dresie, poskręcanych włosach mokrych od płaczu, chodzę po podłodze pełnej posmarkanych chusteczek, które już nawet nikogo nie dziwą. Na fotelu nadal leżą Twoje bluzy, szczoteczka i zeszyty które u mnie zostawiłeś. Co mi z szczoteczki, zeszytów i bluz ? może wkońcu oddaj mi moje serce, co ?!
|
|
 |
nie uśmiechaj sie do mnie, nie mijaj mnie specjalnie po sto razy dziennie, nie podglądaj na nk, nie puszczaj do mnie oczek. Proszę, może wtedy będzie mi łatwiej.
|
|
 |
i dopiero po pewnym czasie, zdajesz sobie sprawę jak duży robił zamęt w Twoim życiu, i jak bardzo ten zamęt jest Ci potrzebny..
|
|
 |
Codziennie przed pójściem spać, modle się byś do mnie napisał, odezwał się.. W ewentualnosci może byc nawet kropka. Przynajmniej była bym wtedy pewna, że jeszcze masz mój numer. Rano spoglądam na ekran telefonu, i odruchowo do moich dużych zielonych oczu napływają łzy. ' Zero nowych wiadomości ' . Sprawdzam kilka razy, stwierdzam iż telefon jest już stary i zepsuty, pomimo tego, ze ma dopiero dwa tygodnie. ' Zero nowych połączeń ' . Wyklinam Cie w myślach, i wmawiam sobie, że Cie nienawidzę. no, ale to, że Cie dalej kocham, to zupełnie inna bajka...
|
|
 |
jej. aż tak się lubisz bawić moim sercem, że jeszcze Ci się nie znudziło, prawda ?
|
|
 |
dziwne jest, to że akurat wtedy gdy najbardziej przeklinałam miłość i wszystkich zakochanych, w moim zyciu pojawiłeś się Ty, nie uważasz ?
|
|
 |
to przeciez nie moja wina, że gdy 'przypadkiem' pojawia się myśl o Tobie, moje mocno czerwone usta układają się w usmiech.
|
|
 |
i w sumie to nie ma żadnych zmian.
wstaję. czasem zdarza się, że zjem śniadanie. maluję się, ubieram, prostuje włosy i wybiegam do szkoły.
na lekcjach udaję, że słucham, a wybiegam myślami daleko stąd.. Wracam do domu. Sprzątam, ' uczę się ', włączam komupter i pierwsze na co wchodze to gg i nk.
Być może napiszesz, albo sprawdzałeś mój profil. ale wiesz co ? jednak jest mała, niezauważalna zmiana. Odkąd odszedłeś, wszystkie te czynności nie mają już sensu..
|
|
 |
i tak strasznie chciałabym, żebyś po kilku minutach naszego spotkania, przybiegł i powiedział, że tęsknisz. Że mnie kochasz, i nie umiesz beze mnie żyć. Że dzięki mnie Twoje życie jest ciekawsze. Że tylko ja nadaje mu sens. i potem tylko tak mocno przytulił.. Teraz już nie jest to samo. Nie przybiegasz do mnie zdyszany, nie czujesz tęksnoty, miłość przejawiła się w przyzwyczajenie, dzień beze mnie jest dniem spokojnym, a sens życia to spotkania przy piwie z kumplami.. Teraz juz nie przytulasz mnie tak mocno jak kiedyś miażdżąc mi przy tym żebra.
|
|
 |
ale wiesz.. to, że solara, ostry makijaż, cycki na wierzchu, czy krótkie mini Cie kręciły mogłeś powiedziec wcześniej. Nie robiła bym sobie nadzieji.
|
|
|
|