 |
Jak ta kretynka wierzyłam w Twoje szepty. I byłam gotowa oddać im się bez reszty - wierz mi. Aż Twój głos nagle zniknął. I nawet nie było mi specjalnie przykro. A wszystko wokół nabrało nagle tempa - z początku dobrze, bo z początku nie pękasz. Aż przy dźwiękach mijających lat za szybami, zaczęłam zastanawiać się nad tym, co stało się z Nami. I czemu nie zarzucasz mnie tymi planami więcej. A głowa ciąży mi już prawie tak, jak ręce i nie wiem sama, czy przy tym tempie, chcę przeżyć tutaj jeszcze choć jeden dzień.
|
|
 |
nadchodzi wiosna.
chciałabym się zakochać, bo to dałoby mi na chwilę siłę by iść.
ale tak wiesz, zakochać się bez wielkich wyznań i rzucania pod
tramwaj. Zakochać się tak z wieczornymi pocałunkami i tyle.
|
|
 |
Wybaczam Ci brak parasola podczas oberwania chmury. Wybaczam Ci całonocne chrapanie przy moim uchu i nieposłodzoną herbatę przy śniadaniu. Wybaczam, bo jesteś. Nie muszę się już bać całonocnych napadów dogłębnie odczuwalnej samotności i histerycznych szlochów pod prysznicem. Fakt, że trzymasz mnie za rękę, wynagradza mi wszystko.
|
|
 |
Powiesiłam płaszcz na wieszaku i usiadłam na krawędzi łóżka. Wzięłam do ręki kolorowe pismo i przewertowałam kilka stron. Łza spłynęła mi po policzku, za nią następna i kolejne. Przetarłam oczy i próbowałam czytać, ale po chwili obraz zupełnie się rozmazał. Ogarnęła mnie złość. Miałam ochotę czymś rzucić, czymkolwiek, wyładować frustrację, która gromadziła się we mnie już od dawna. Jak to możliwe, że nic, dokładnie nic mi nie wychodzi? Za co się wezmę, porażka. Czego nie dotknę, plajta. Dlaczego zdradziecka natura obdarzyła mnie pragnieniem twórczego życia, kiedy do niczego, absolutnie do niczego się nie nadaję?!
|
|
 |
Bezwstydnie całować Cię na środku ulicy. A niech się patrzą, niech wiedzą jaka jestem szczęśliwa przy Tobie.
|
|
 |
Poczuła nagle, jak bardzo go kocha. Może zawsze go kochała.? Możliwe. Nie mogła mówić ale pragnęła, żeby ją pocałował. Chciała żeby wyciągnął rękę i przytulił ją. Usta, szyje, policzki. Czekała. Jej skóra tęskniła.
|
|
 |
przecież jest między nami tyle fajnych rzeczy..
kurwa co sie z nimi stalo?
|
|
 |
popatrzyła przez okno na bawiące się dzieci.. i przypomniała sobie jak to było kiedy to ona taka była.. szczęśliwa, wesoła.. wtedy jedyne co ją raniło to starte kolano albo stłuczony łokieć.. jaka jest teraz ? nadal wesoła.. tylko, że o wiele bardziej boli starte kolanko i stłuczony łokieć.. oraz słowa.. od bliskich.. obietnice.. zastanawiała się przez dłuższą chwilę jak może zmienić swoje życie.. po godzinie doszła do wniosku, że wspomnień nie wymaże, a dzieckiem będzie zawsze .. [xbanalnieskomplikowanax ]
|
|
 |
`Kocham Cię? Tak, nie mogę inaczej, inaczej się nie da. Pamiętam jeszcze spacery we dwoje, bez skarg na bolącą nogę i mecz, którego nie oglądałeś, bo chciałam porozmawiać, i ten wieczór kiedy przybiegłeś, bo poprosiłam: bądź teraz ze mną. Byłeś, trzymałeś za rękę mimo, że wydaje Ci się śmieszny mój lęk przed ciemnością. Byłeś, tego się nie zapomina. A może to tylko kwestia przypadku, ze dziś nie pójdziesz ze mną do parku, bo nie możesz i może to zwykły zbieg okoliczności, że nie porozmawiamy, bo jesteś zajęty, a może to ta boląca noga teraz się Tobie mści, a może wieczory zbyt zimne byś mógł przybiec do mnie, a może to moja wina, może nie proszę tak jak trzeba, może nie wyglądam jak powinnam, może swoim 'ja' zmuszam Cię do tych codziennych kłamstw. Tak! Uwierzę jeszcze dzisiaj, że ja jestem winna. Nie Ty, Ty jesteś niewinny, bo zbyt mocno Cię kocham być mógł być winnym..`[karxx]
|
|
 |
lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. pamiętasz, kiedy zabezpieczać się znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? kiedy najgorsza rzecz, którą mogłaś usłyszeć od chłopaka to że jesteś głupia. kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem. twoimi największymi wrogami było twoje rodzeństwo. kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie najszybciej. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy? najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro. dorosłość, dlaczego nie mogliśmy się jej doczekać?/lovexlovex :)
|
|
 |
a ty serce !? weź się ogarnij .. ;o
|
|
|
|