 |
Łzy kapią cicho, niewidoczne, szybko rozpływają się gdzieś w uśmiechu. Muszę się uśmiechać. Nic się przecież nie stało. Ja rozumiem, musiałeś tak. Wszystko rozumiem. Przecież Ty zawsze wcześniej rozumiałeś.
|
|
 |
Pamiętasz jeszcze? Powinieneś, nie minęło wiele czasu. Codziennie mi coś obiecywałeś. Że gdy zrobi się ciepło, weźmiesz koc i zaprowadzisz mnie na dach, bym mogła podziwiać mój ulubiony widok z jeszcze lepszej perspektywy. Że to z Tobą pierwszy raz siądę za kierownicą. Że przyjedziesz do mnie. Tak po prostu. I że obejrzysz ze mną najgłupszy film świata. Że kiedyś będziesz miał więcej czasu. I co, teraz po tym wszystkim masz?
|
|
 |
Proszę wróć. Pieprzyć honor. Jest niczym przy sentymentach. Wiem, że jestem słaba i że tak naprawdę z całych sił staram się pokazać teraz jak bardzo mnie to nie ruszyło. Ale rusza. Ciągle,z dnia na dzień, absurdalnie tęsknie coraz bardziej. Nadzieja? Sama się nią karmię, żeby chyba nie umrzeć z głodu. I mimo, że wiem że to już dawno skończone, proszę wróć.
|
|
 |
Nie potrzebuje wiele, chce tylko żebyś wrócił, żebyś znów przytulał mnie, całował i czule szeptał jak bardzo mnie kochasz, chce tylko żebyś żył.
|
|
 |
To już cztery miesiące odkąd Bóg cieszy się Twoim towarzystwem. A ja? Ja tęsknie, płacze, krzyczę i czasem też piszcze. Pogrążam sie w alkoholu, który oprócz szybkiego zaśnięcia daje często ogromnego kaca i okropnie też tuczy. Regularnie spędzam z Tobą przynajmniej jedno popołudnie w tygodniu. Na dworze jest tak strasznie zimno, a jednak będąc przy Tobie przeszywa mnie takie dość dziwne ciepło. Mogłabym spędzić przy Tobie całą noc, nie boje się, bo wiem, że jesteś obok i nikomu nie pozwolisz mnie skrzywdzić. I prawie za każdym razem mam wrażenie, że trzymasz mnie za rękę i delikatnie muskasz mnie swoimi subtelnymi ustami. Nie ma takiego spotkania na którym nie wyznawałabym Ci miłości, robie to niekonrolowanie, tak zwyczajnie, jak zawsze wtedy, gdy pewnie trzymałeś mnie w swoich silnych ramionach i sprawiałeś, że odchodziłam od zmysłów. A gdy wracam do domu, zawsze przez te 20km towarzyszy mi słońce, wiem, że to Ty, wyobrażam sobie wtedy jak słodko się uśmiechasz.
|
|
 |
a wiesz jak to jest nie spać po nocach dławiąc się wspomnieniami?
|
|
 |
Mam ochotę posłuchać rytmu Twego serca, wtulić się w Ciebie i poczuć to ciepło na ustach.
|
|
 |
najbardziej bolące są pożegnania, które nie zostały wypowiedziane i wytłumaczone .
|
|
 |
Przyjdź, a opowiem Ci jak bardzo boli mnie Twoja nieobecność.
|
|
 |
Bez Ciebie znikam jak śnieg podczas słonecznego dnia.
|
|
  |
Dopóki nie poznałam Ciebie, nie wiedziałam, że tak bardzo można chcieć o kogoś walczyć.
|
|
 |
Wiem, że nie jestem idealna, że popełniam błędy i nigdy nie będę taka jaką byś chciał bym była. Ale mam serce i uczucia wiesz? I kiedy mówię, ze kocham to możesz być pewny, że jest to szczere.
|
|
|
|