głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika allisssek

W głębi duszy nadal była małą dziewczynką. Zachwycała się kolorowymi światełkami na ulicach  kochała lizaki i pluszowe misie. Może właśnie dlatego nie potrafiła ogarnąć tego wszystkiego co się dzieje  była jeszcze zbyt młoda  by zrozumieć prawdziwe życie.

izuu dodano: 19 grudnia 2010

W głębi duszy nadal była małą dziewczynką. Zachwycała się kolorowymi światełkami na ulicach, kochała lizaki i pluszowe misie. Może właśnie dlatego nie potrafiła ogarnąć tego wszystkiego co się dzieje, była jeszcze zbyt młoda, by zrozumieć prawdziwe życie.

Spojrzała na niego  po tak długim czasie i mimo  że oboje mieli już swoje rodziny  doszło do niej  że tak silne kiedyś uczucie nadal nie wygasło. Dostrzegła  że on także ja poznał  i może nawet czuł to samo  co ona. Wpatrywał się w nią takim samym wzrokiem jak kiedyś  pełnym ciepła  miłości. Zauważyła w nich coś jeszcze: tęsknotę. Wstała ze swojego miejsca i ruszyła w kierunku wyjścia. Wiedziała  że jeżeli nie chcę popełnić największego błędu w życiu  nie powinna tam być.

izuu dodano: 17 grudnia 2010

Spojrzała na niego, po tak długim czasie i mimo, że oboje mieli już swoje rodziny, doszło do niej, że tak silne kiedyś uczucie nadal nie wygasło. Dostrzegła, że on także ja poznał, i może nawet czuł to samo, co ona. Wpatrywał się w nią takim samym wzrokiem jak kiedyś, pełnym ciepła, miłości. Zauważyła w nich coś jeszcze: tęsknotę. Wstała ze swojego miejsca i ruszyła w kierunku wyjścia. Wiedziała, że jeżeli nie chcę popełnić największego błędu w życiu, nie powinna tam być.

'Nie! Stop. Już dość...' Powiedziała do siebie. Zaczęła ogarniać pokój  usiadła przed lustrem wyciągając kosmetyczkę. 'Boże...' To był jej jedyny komentarz na temat tego  w jakim była stanie. Powoli nałożyła podkład  pomalowała oczy  po ustach przejechała błyszczykiem. Ubrała obcisłe spodnie  obcasy i jej ulubioną bluzkę. 'To jak? Idziemy się przejść?' Zapytała swojego odbicia w lustrze. Wyszła i ciepłe powietrze połechtało jej nozdrza. Oczy podrażniło słońce. Przeszła parę kroków. Zatrzymała się. Zauważyła ławkę  na której siedzieli. Sklep  w którym zawsze kupowali słonecznik  albo piwo. Zrobiło jej się słabo. Wróciła do domu czując  jak łzy zmywają z niej makijaż.  just love.

9565 dodano: 17 grudnia 2010

'Nie! Stop. Już dość...' Powiedziała do siebie. Zaczęła ogarniać pokój, usiadła przed lustrem wyciągając kosmetyczkę. 'Boże...' To był jej jedyny komentarz na temat tego, w jakim była stanie. Powoli nałożyła podkład, pomalowała oczy, po ustach przejechała błyszczykiem. Ubrała obcisłe spodnie, obcasy i jej ulubioną bluzkę. 'To jak? Idziemy się przejść?' Zapytała swojego odbicia w lustrze. Wyszła i ciepłe powietrze połechtało jej nozdrza. Oczy podrażniło słońce. Przeszła parę kroków. Zatrzymała się. Zauważyła ławkę, na której siedzieli. Sklep, w którym zawsze kupowali słonecznik, albo piwo. Zrobiło jej się słabo. Wróciła do domu czując, jak łzy zmywają z niej makijaż. /just_love.
Autor cytatu: just_love

dym z papierosa w płucach i wódka. Kieliszek po kieliszku. Chyba tęsknię.

9565 dodano: 17 grudnia 2010

dym z papierosa w płucach i wódka. Kieliszek po kieliszku. Chyba tęsknię.

Wiesz...Będę jeszcze upadała po tysiąc razy  ale nie puszczaj mojej dłoni. Nie pozwól  bym zgubiła gdzieś siły  które potrzebne są  by wstać.  just love.

9565 dodano: 17 grudnia 2010

Wiesz...Będę jeszcze upadała po tysiąc razy, ale nie puszczaj mojej dłoni. Nie pozwól, bym zgubiła gdzieś siły, które potrzebne są, by wstać. /just_love.
Autor cytatu: just_love

 Nie potrafiła opanować łez  kretynie! To  że wjebała Ci do Twojej maleńkiej główki  że ma wyjebane boli ją najbardziej! Jak  do kurwy nędzy  mogłeś w to uwierzyć?! Nie może się pozbierać! Za każdym razem  gdy bierze telefon do ręki i widzi  że nie ma wiadomości  to ląduje on z hukiem na podłodze! Kiedy otwiera mi drzwi pokoju i widzi  że ja  to nie Ty zaczyna płakać! Ale nie  że na nowo. Ona zaczyna płakać jeszcze bardziej! Rozmawiałam z jej matką. Mówiła  że często budzi się z krzykiem. W ogóle cudem jest  że zasypia.  Patrzył na nią z przerażeniem.  Rozumiesz?  Zauważyła  że szklą mu się oczy.  No  dalej. Znasz przecież drogę do jej domu.   Pobiegł. Zrozumiał. W końcu.  just love.

9565 dodano: 17 grudnia 2010

-Nie potrafiła opanować łez, kretynie! To, że wjebała Ci do Twojej maleńkiej główki, że ma wyjebane boli ją najbardziej! Jak, do kurwy nędzy, mogłeś w to uwierzyć?! Nie może się pozbierać! Za każdym razem, gdy bierze telefon do ręki i widzi, że nie ma wiadomości, to ląduje on z hukiem na podłodze! Kiedy otwiera mi drzwi pokoju i widzi, że ja, to nie Ty zaczyna płakać! Ale nie, że na nowo. Ona zaczyna płakać jeszcze bardziej! Rozmawiałam z jej matką. Mówiła, że często budzi się z krzykiem. W ogóle cudem jest, że zasypia. -Patrzył na nią z przerażeniem. -Rozumiesz?- Zauważyła, że szklą mu się oczy. -No, dalej. Znasz przecież drogę do jej domu. - Pobiegł. Zrozumiał. W końcu. /just_love.
Autor cytatu: just_love

Wpadła z hukiem do mieszkania przyjaciółki. Ta spojrzała na nią z przerażeniem widząc w jakim jest stanie. 'Stało się coś?' Zapytała. 'Hee  no stało się.' Zaśmiała się dziewczyna. 'A w sumie to dzieje. Cholera. Nie potrafię się ogarnąć. Nie radzę sobie. Nie radzę.' Wciąż się śmiała. 'Mam taką małą  malutką nadzieję  że tęskni. Spójrz  spójrz mi w oczy i spróbuj dostrzec cień prawdziwego szczęścia. I co? Gówno! Nic  nul  zero! Nie widzisz nic  bo jestem cholernie nieszczęśliwa! Wyprowadzają mnie z równowagi sznurówki  które nie chcą się zawiązać  prostownica  która się wolno grzeje  zamarznięte masło w lodówce  mój pies  telefon  który nie dzwoni  monitor  na którym nie wyświetla się koperta w prawym dolnym rogu  moje jebane łzy  które właśnie lecą mi po policzkach  moja bezradność mnie wkurwia!' Usiadła  zakryła oczy dłońmi. 'Dasz mi czekoladę?' Zapytała. Przyjaciółka bez słowa podniosła się  by po chwili zobaczyć  jak jej bratnia dusza w końcu się uśmiecha.  just love.

9565 dodano: 17 grudnia 2010

Wpadła z hukiem do mieszkania przyjaciółki. Ta spojrzała na nią z przerażeniem widząc w jakim jest stanie. 'Stało się coś?' Zapytała. 'Hee, no stało się.' Zaśmiała się dziewczyna. 'A w sumie to dzieje. Cholera. Nie potrafię się ogarnąć. Nie radzę sobie. Nie radzę.' Wciąż się śmiała. 'Mam taką małą, malutką nadzieję, że tęskni. Spójrz, spójrz mi w oczy i spróbuj dostrzec cień prawdziwego szczęścia. I co? Gówno! Nic, nul, zero! Nie widzisz nic, bo jestem cholernie nieszczęśliwa! Wyprowadzają mnie z równowagi sznurówki, które nie chcą się zawiązać, prostownica, która się wolno grzeje, zamarznięte masło w lodówce, mój pies, telefon, który nie dzwoni, monitor, na którym nie wyświetla się koperta w prawym dolnym rogu, moje jebane łzy, które właśnie lecą mi po policzkach, moja bezradność mnie wkurwia!' Usiadła, zakryła oczy dłońmi. 'Dasz mi czekoladę?' Zapytała. Przyjaciółka bez słowa podniosła się, by po chwili zobaczyć, jak jej bratnia dusza w końcu się uśmiecha. /just_love.
Autor cytatu: just_love

Usiadłam przy stole. Do kuchni wparowała mama. Zaczęła mówić coś o obiedzie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył tata. 'Mała  do Ciebie.' Wstałam leniwie. Zobaczyłam gościa i uśmiechnęłam się słodko. 'Wejdź.' Zaprosiłam go do środka. Ledwo zdążył wejść  a już przylgnęliśmy do ściany  tonąc w pocałunku. Odepchnęłam go delikatnie. 'Rodzice są obok.' Zrobił minę smutnego dzieciaka. 'Chodź.' Pociągnęłam go za rękę  prowadząc na górę  do pokoju. Zamknął za sobą drzwi. Po chwili poczułam jego usta na swojej skórze. Przerwał. Odwróciłam się zdziwiona. Rzucił się na moje łóżko. 'Powalcz trochę o mnie.' Zaczęłam się śmiać. 'Oszalałeś?' Pokręcił przecząco głową. Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam łaskotać. Zwijał się ze śmiechu. W końcu wylądował na mnie. Zbliżył swoje usta do moich. 'Nie pocałuję Cię.' Szepnął. 'Nie chcę.' Odpowiedziałam beztrosko. Nie wytrzymał nawet trzech sekund.  just

9565 dodano: 17 grudnia 2010

Usiadłam przy stole. Do kuchni wparowała mama. Zaczęła mówić coś o obiedzie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył tata. 'Mała, do Ciebie.' Wstałam leniwie. Zobaczyłam gościa i uśmiechnęłam się słodko. 'Wejdź.' Zaprosiłam go do środka. Ledwo zdążył wejść, a już przylgnęliśmy do ściany, tonąc w pocałunku. Odepchnęłam go delikatnie. 'Rodzice są obok.' Zrobił minę smutnego dzieciaka. 'Chodź.' Pociągnęłam go za rękę, prowadząc na górę, do pokoju. Zamknął za sobą drzwi. Po chwili poczułam jego usta na swojej skórze. Przerwał. Odwróciłam się zdziwiona. Rzucił się na moje łóżko. 'Powalcz trochę o mnie.' Zaczęłam się śmiać. 'Oszalałeś?' Pokręcił przecząco głową. Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam łaskotać. Zwijał się ze śmiechu. W końcu wylądował na mnie. Zbliżył swoje usta do moich. 'Nie pocałuję Cię.' Szepnął. 'Nie chcę.' Odpowiedziałam beztrosko. Nie wytrzymał nawet trzech sekund. /just
Autor cytatu: just_love

Spotkali się na imprezie urodzinowej kolegi. 'Nic się nie zmieniłeś od...od tamtego czasu.' Wykrztusiła z trudem. 'A Ty wręcz przeciwnie. Kiedy ostatni raz Cię widziałem  miałaś spuchniętą twarz i chyba najsmutniejsze oczy na świecie.' Zaskoczył ją. 'Nie wiem  czego się spodziewałeś. Tak właśnie czuje się człowiek  który traci najważniejszą osobę w życiu.' Zmrużył oczy. 'Ale już sobie beze mnie radzisz?' Zaśmiała się. 'Jakbyś nie zauważył moje rany na dłoniach już się zagoiły  nie mam na sobie czarnej bluzy z kapturem  ani dresów na tyłku. Moje oczy raczej nie są zaczerwienione  a twarz ma normalne proporcje.' uśmiechnął się. 'No tak. Wyglądasz świetnie.' Uniosła kieliszek ku górze. 'To wypijmy za tych  którzy potrafią się podnieść.' Stuknęły kieliszki.

9565 dodano: 17 grudnia 2010

Spotkali się na imprezie urodzinowej kolegi. 'Nic się nie zmieniłeś od...od tamtego czasu.' Wykrztusiła z trudem. 'A Ty wręcz przeciwnie. Kiedy ostatni raz Cię widziałem, miałaś spuchniętą twarz i chyba najsmutniejsze oczy na świecie.' Zaskoczył ją. 'Nie wiem, czego się spodziewałeś. Tak właśnie czuje się człowiek, który traci najważniejszą osobę w życiu.' Zmrużył oczy. 'Ale już sobie beze mnie radzisz?' Zaśmiała się. 'Jakbyś nie zauważył moje rany na dłoniach już się zagoiły, nie mam na sobie czarnej bluzy z kapturem, ani dresów na tyłku. Moje oczy raczej nie są zaczerwienione, a twarz ma normalne proporcje.' uśmiechnął się. 'No tak. Wyglądasz świetnie.' Uniosła kieliszek ku górze. 'To wypijmy za tych, którzy potrafią się podnieść.' Stuknęły kieliszki.

I w końcu usiadła na łóżku myśląc co dalej..

9565 dodano: 17 grudnia 2010

I w końcu usiadła na łóżku myśląc co dalej..

Twoja mała dziewczynka ponownie się zakochała. Już nie płacze za każdym razem  gdy widzi cię z inną  nie tęskni i nie pragnie byś wrócił. Jest szczęśliwa.

izuu dodano: 16 grudnia 2010

Twoja mała dziewczynka ponownie się zakochała. Już nie płacze za każdym razem, gdy widzi cię z inną, nie tęskni i nie pragnie byś wrócił. Jest szczęśliwa.

uwielbiam ten stan kiedy nie liczy się nic więcej  prócz tego  że jesteś obok.

izuu dodano: 16 grudnia 2010

uwielbiam ten stan kiedy nie liczy się nic więcej, prócz tego, że jesteś obok.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć