 |
Jesteś bardzo wiele warta. Gdyby nie to, że trzeba Ci to czasem przypominać: potrafiłabyś być szczęśliwa, bez względu na gówno jakie Cię otacza.
|
|
 |
Kocham Cię i zapewne oczekujesz,
że dodam teraz krótkie 'jak przyjaciela', czy 'jak brata' - cóż, nie. Kocham Cię,
jak faceta z którym mogłabym sypiać do końca życia,
w którego ramionach mogłabym się budzić i przy którego boku
jadałabym śniadania i kolacje - spaghetti plus czerwone wino - tuż po pracy.
Kocham przy każdym wdechu, każdym uderzeniu serca, do cna możliwości.
Nie wiń mnie - moje serce od zawsze podążało swoimi ścieżkami mając kompletnie w nosie sugestie rozumu
|
|
 |
Zresztą to normalne, że ludzie w Polsce nie reagują,
widząc wypuszczane z okna sznury. To, że ludzie w Polsce nie dzwonią na policję wtedy,
gdy słyszą, jak ktoś woła pomocy, jest normalne w ten sam sposób.
Albo gdy przejeżdżają obok rozbitego samochodu stojącego w plamie z krwi, benzyny i drobin szkła,
albo gdy przechodzą obok kogoś systematycznie i w skupieniu kopanego po głowie.
Ludzie w Polsce dzwonią po policję wtedy,
gdy ktoś mieszkający pod nimi włączy za głośno muzykę o dwudziestej trzeciej albo zatarasuje im wyjazd z parkingu.
|
|
 |
Długo nie zdawałam sobie z tego sprawy, nie zastanawiałam się nad sobą.
Zastanawiałam się nad światem, nad innymi ludźmi
Chciałam zrozumieć tych, których kocham.
Chciałam wszystko zrozumieć.
Natomiast w ogóle nie zajmowało mnie,
dlaczego ze mną dzieją się takie rzeczy. Dopiero potem, kiedy przestałam sobie ze sobą radzić, zaczęłam szukać,
czytać mądre książki, chciałam znaleźć wytłumaczenie: dlaczego jednego dnia wszystko mi przychodzi z łatwością,
jestem miła, umiem pomóc sobie i innym, a drugiego dnia to jest zupełnie niemożliwe, nie chce mi się żyć.
Nie jest to związane z żadną konkretną sytuacją, to jest jakiś ogień w głowie i mrok w oczach,
który trawi wszystkie siły.
Nie można się tego pozbyć, to zupełnie obezwładnia. I wtedy trzeba dać sobie czas. Ja już wiem, że to mija...
|
|
 |
Nieśmiała i śmiała zarazem, pewna siebie i wątpiąca w swoje możliwości,
pomagająca innym, nieradząca sobie sama ze sobą...
|
|
 |
Zapomnieć tak na dobrą sprawę nic nie pomoże. Ale wódka koi wyrzuty sumienia, pomaga zatracić się w beznadziejnej obojętności.
|
|
 |
bo są ważni - mniej ważni - nieważni. a Ty przyporządkuj mnie, gdzie chcesz. byle szczerze.
|
|
 |
|
, miała ich wielu , nie miała jednego . ich wszystkich nazywała jego imieniem .
|
|
 |
mój świat, moje kredki. nie namalowałam Cię? to wypierdalaj :)
|
|
 |
Potknęła się o ten uśmiech, zawadziła o spojrzenie, próbowała się asekurować, ale ostatecznie wylądowała w jego ramionach.
/ evolet
|
|
 |
Dlaczego nie można się na zapas napatrzeć, najeść, nakochać?
/ evolet
|
|
|
|