 |
Co czujesz, gdy ze swojej głównej autostrady życia stopy same skręcają na drogę do piekła?
|
|
 |
Czy Twoje myśli wędrują po rozbitym szkle, kalecząc nie Twoje stopy, a duszę?
|
|
 |
I całe te pokłady nieszczęścia, bezsilności, frustracji i poczucia winy objawiały się w snach. Były obrazem uczuć, które schowane zostały daleko za murami, w najciemniejszym zakątku umysłu, szczelnie zamknięte w skrzyni- wymykały się przez dziurę wyżartą z ich siły.
|
|
 |
Pomóż mi, jestem chodzącym cierpieniem.
|
|
 |
W życiu pewne są tylko rozczarowania.
|
|
 |
I can't move on, I can't relax.
|
|
 |
Started taking pills and now I'm livin' alright, besides the constant numbness and the thoughts of suicide.
|
|
 |
Wiem, że nie przyjdziesz. Wiem, ale i tak zawsze podchodzę do drzwi, nasłuchując dźwięków na korytarzu. I tak zawsze po wejściu do domu sprawdzam, czy nie ma dodatkowej pary butów. I tak zwrócę uwagę na każdego rowerzystę w okolicy. I każdego w czarnym kapturze. W ogóle każdego w czarnej bluzie czy ciemnych włosach. I tak będę wyglądała codziennie na tą przeklętą ścieżkę. I tak będę notorycznie sprawdzała telefon, czy może jednak nie dzwoniłeś. Czy to już obsesja?
|
|
 |
Nie mogę zmrużyć oka, od kiedy zniknąłeś. Ciekawe co wykończy mnie pierwsze- zmęczenie, samotność czy depresja? A mówią, że na złamane serce się nie umiera...
|
|
 |
Ile razy można patrzeć w telefon, gdy milczy?
|
|
 |
Czekałam na Ciebie. Pamiętam jak dziś, była zimna noc, ale usiadłam w otwartym oknie na parapecie i wpatrywałam się w ścieżkę, którą zawsze szedłeś. W jednej dłoni miałam drinka, który miał ukoić mój ból, a w drugiej papierosa, który przypominał mi o Twoim wypalającym się uczuciu. Byłam ciągle w tych ciuchach, w których widzieliśmy się po raz ostatni- tylko były bardziej pomięte, z plamami łez na koszulce. Na twarzy już nie było makijażu- może jakieś nikłe smugi, które niegdyś tym makijażem były. Oczy miałam ledwo otwarte- całe opuchnięte od godzin płaczu, ale dzielnie je trzymałam- co, jeśli jednak wrócisz? Czekałam całą noc. Wypaliłam całą paczkę fajków, a wraz z ostatnim wypaliła się i moja nadzieja- zeszłam z okna i zgasiłam światło.
|
|
 |
"On już dawno smacznie śpi. On nie tęskni, on nie marzy o tobie, on nawet o tobie nie myśli. Dlatego odłóż ten telefon, nie poniżaj się."
|
|
|
|